Futsuu no Joshikousei ga [Locodol] Yattemita – odcinek 3

10547996_803094803068011_8498351658295659184_o

Tak jak przypuszczałam, skoncentrowanie się na zawodowych perypetiach Nanako i Yukari wyszło serii zdecydowanie na dobre. W tym odcinku dzieją się rzeczy przełomowe: miasto Nagarekawa dorabia się własnej maskotki (a bohaterki poniekąd trzeciej członkini ich grupy)! Czy Uogokoro-kun nadaje się tylko do straszenia dzieci, czy też uda się jakoś spopularyzować jego wizerunek? Poza tym rozważania Nanako i Yukari dotyczące nazwy ich duetu zostają rozstrzygnięte decyzją odgórną, a do kompletu z nową nazwą bohaterki otrzymują nowe stroje.

Chociaż to wszystko może brzmieć dość nudno, „Locodol” nadal potrafi pokazać mało w sumie ekscytujące życie bohaterek w sposób ciekawy, pełen wdzięku i całkiem zabawny. Miłe jest, że nie próbuje się tu grać na jednym pomyśle – niezdarność na scenie i trema Nanako szybko by się opatrzyły, mogę jednak z przyjemnością zapewnić, że zdążyła tymczasem zrobić postępy i radzi sobie całkiem dobrze. Oczywiście nadal w tym wszystkim jest mnóstwo amatorszczyzny, ale… o to przecież w tej serii chodzi. Nowy nabytek w zespole dobrze uzupełnia się z charakterami Nanako i Yukari, a sądząc po czołówce, z czasem dołączy do nich jeszcze jedna dziewczyna.

Na trzecim odcinku kończę opisywanie tej serii. Werdykt końcowy: zaskakująco przyjemna do oglądania, z nieporadności i kiczu bohaterek potrafi robić swój atut, a i tego kiczu prawdę mówiąc jest o niebo mniej niż w produkcjach typu „PriPara”. Może nie jest to czarny koń sezonu (w moich oczach ten tytuł zgarnia „Gekkan Shoujo Nozaki-kun”), ale na pewno bardzo sympatyczna propozycja na lato, w dodatku mogąca się podobać widzom obu płci.

Leave a comment for: "Futsuu no Joshikousei ga [Locodol] Yattemita – odcinek 3"