Gekkan Shoujo Nozaki-kun – odcinek 2

10547936_800385776672247_7662881550181070067_o

Mikoto Mikoshiba, mimo niezbyt dobrego pierwszego wrażenia, okazuje się być godnym przezwiska „Mikorin”. Za efektowną aparycją playboya i takimż zachowaniem, skrywa się niewinny niczym lelyja nagrobna chłopiec… Oprócz tego uroczego stworzenia, poznajemy również przyjaciółkę Sakury, Yuzuki Seo – całkowite przeciwieństwo mangowej heroiny!

Jeżeli miałam jakiekolwiek wątpliwości, co do jakości „Gekkan Shoujo Nozaki-kun”, drugi odcinek rozwiał je całkowicie. Seria zapowiada się na jedną z lepszych komedii szkolnych, jakie widziałam – tak uroczej parodii shoujo ze świecą szukać. Uczciwie przyznaję, że przerechotałam praktycznie cały odcinek, zachwycona zarówno nowymi postaciami, jak i reakcjami głównych bohaterów. Przy okazji warto wspomnieć, że anime prawie pozbyło się problemu „poszatkowania”, ewentualnie bawiłam się tak dobrze, że nie zauważyłam tych nienaturalnych przeskoków fabularnych. Po raz kolejny zapunktowali bohaterowie – Sakura udowadnia, że nie jest kolejną słodką idiotką, zapatrzoną w ukochanego i niezdolną do prawidłowej oceny rzeczywistości. A jej reakcje na zachowanie Mikoshiby powalają, zwłaszcza kiedy na jej miejsce podstawi się typową protagonistkę shoujo. Nozaki dla odmiany pokazuje, że mimo odbijania rzeczywistości, jest zdolny do ludzkich odruchów i nie zawsze zachowuje stoicki spokój. Plus wszystkie artystyczne problemy młodego mangaki – od poszukiwań odpowiednich wzorów i inspiracji, po rysunkową wtórność. Teraz już wiecie, dlaczego tylu mangaków ciągle rysuje takie same postacie, zmieniając im jedynie fryzury. „Gekkan Shoujo Nozaki-kun” to genialna komedia, pełna pozytywnie popapranych bohaterów i mój prywatny numer dwa tego sezonu. I nie zrażajcie się „shoujowatymi” projektami postaci, różyczkami w tle i zarumienionymi dziewczętami, gdyż nijak mają się do fabuły!

Leave a comment for: "Gekkan Shoujo Nozaki-kun – odcinek 2"