Jinsei – odcinek 2

10380213_802296729814485_2394538978727106628_o

Odnoszę wrażenie, że ten odcinek fabularnie wypadł słabiej od poprzedniego. Na pewno po części odpowiada za to zdecydowanie wyższa zawartość ecchi. W pierwszym pokazanym tu epizodzie, ecchi stanowi nie tyle dodatek do fabuły, ile jej główny cel, a przyznam, że trochę szkoda zmarnowanego potencjału, gdy cała historia o poszukiwaniu odpowiedzi na przesłany w liście problem prowadzi tylko do tego, żeby wepchnąć na siebie dwójkę bohaterów. Może wybrane tu epizody były akurat pod tym względem typowe, ale brakowało im pomysłowości: pierwszy prowadził do macanki, drugi był typową wyprawą do miejsca, w którym może straszyć, a trzeci wzruszająco pokazywał, dlaczego przyjaciele się przydają. Nie mówię, że było w nich coś złego, ale podobne historyjki (w szczególności drugą i trzecią) widywałam wiele razy w innych seriach. To, co mogłoby stać się główną siłą „Jinsei”, czyli kompletnie oderwane od rzeczywistości i komiczno-absurdalne porady protagonistek, jest tutaj zdecydowanie na dalszym planie, stanowiąc tylko punkt wyjścia do standardowych fabułek. Wepchnięcie jednego czy dwóch krótszych epizodów sprawia też, że cała konstrukcja odcinka wydaje się trochę „szarpana” – trochę to dziwne, bo pasowałoby do serii opartej na yonkomie, a nie na light novel.

To, że drugi odcinek był gorszy od pierwszego, nie znaczy, że należy serię skreślać. Od początku miała dostarczać tylko niezbyt skomplikowanej rozrywki, więc jeśli komuś odpowiada większy nacisk na konwencję ecchi, nie powinien mieć specjalnych pretensji do twórców. Na plus należy policzyć całkiem niezłą grafikę – oszczędną, ale ładną i na równym poziomie, no i seiyuu, które może nie mają tu takiego pola do popisu, jak w „Sabagebu!”, ale mimo wszystko mają co zagrać.

Trzeci odcinek przede mną, chociaż jeśli ecchi okaże się główną atrakcją tej serii, podziękuję i zostawię ją amatorom gatunku.

Leave a comment for: "Jinsei – odcinek 2"