Następna kontynuacja i następna historia zaczynająca się jakby bez wstępu. Widzowie poprzedniej serii nie mają się czego obawiać, lecz dla nowych miłośników przygód panny Trabant wstęp może okazać się zupełnie niezrozumiały.

Wprowadzeniem do odcinka jest wyrywek z historii cesarza Gaz, dotyczący jego ostatnich chwil i nieco wyjaśniający wątek jego licznych córek. Później akcja przenosi się do współczesności, gdzie Chaika wraz ze znanym już rodzeństwem sabotażystów toczy zaciętą walkę o odbicie szczątków ojca. Te znajdują się w posiadaniu jednej z bohaterek dawnych dni, uczestniczącej w zgładzeniu cesarza Gaz.

Odcinek był nudny. Jak na otwarcie nowego sezonu brakowało mu kopa i emocji. Chaika stara się nauczyć szybszej inkantacji zaklęć i toczy kolejne pojedynki. W tle przewija się wątek latającej twierdzy, znany z ostatnich odcinków pierwszej serii, przez który możnowładcy nagle bardziej interesują się działalnością córek zgładzonego tyrana.

Nic ciekawego, ale dla widzów poprzedniej części – obowiązek.