Magic Kaito 1412 – odcinek 1

[FFF]_Magic_Kaito_1412_-_01_[FAEABF2A].mkv_snapshot_11.29_[2014.10.07_20.49.18]

Nastoletni Kaito Kuroba, syn nieżyjącego od lat słynnego iluzjonisty, sam – mimo młodego wieku – jest już niezrównany w tej profesji, chociaż na razie wykorzystuje swoje umiejętności nie przy okazji występów scenicznych, ale głównie w celu drażnienia Aoko, sąsiadki i koleżanki z klasy. O powrocie po ośmiu latach nieuchwytnego włamywacza, Kaitou Kida, dowiaduje się dopiero od rzeczonej Aoko, a sprowokowany przez nią, postanawia rzucić przestępcy wyzwanie. Jednakż w tym samym dniu w jego pokoju otwiera się ukryte przejście, prowadzące do pokoju, w którym ojciec pozostawił dla niego tajemniczą wiadomość, a także charakterystyczny strój. Czy Toichi Kuroba był Kaitou Kidem? Czy schwytanie nowego „Kaitou Kida” przybliży Kaito do poznania tajemnicy śmierci ojca? I jaką decyzję w związku z tym podejmie?

Na to ostatnie pytanie odpowiedź nie jest specjalnie trudna. Nawet gdyby ktoś nie otarł się o pierwowzór, poprzednią serię odcinków specjalnych czy wreszcie odpowiednie fragmenty Detektywa Conana, może od razu się domyślić, że Kaito przywdzieje biały płaszcz i cylinder i pójdzie w ślady ojca. Fabuła tego odcinka pokrywa się z grubsza z tym, co pokazano w odcinkach specjalnych, co nie powinno dziwić – Magic Kaito to już prawie klasyka, a ta seria przeznaczona jest przede wszystkim dla fanów dżentelmena w bieli oraz młodocianego detektywa. Z punktu widzenia osoby będącej całkowitym laikiem – takiej jak ja – ten odcinek pozostawia trochę do życzenia. Zbyt wiele czasu zmarnowano na klasowe wygłupy, obsesja na punkcie majtek wydaje się ciut niepotrzebna – pewnie musi być, bo tak było w oryginale, ale litości… To jest współczesna scena w liceum, a nie anime z lat 80., pokazujące podstawówkę. Na plus można policzyć, że anime stara się trzymać rzeczywistości na tyle, na ile to możliwe – tricki i sztuczki bohatera, chociaż raczej niemożliwe do przygotowania/wykonania w takim czasie, nie wykraczają zbyt daleko poza prawa fizyki.

Na plus:
+ Seria w starym stylu to zawsze coś. Jest w tym całkiem sympatyczny urok starocia.
+ Dostosowanie do potrzeb nowych widzów: porządne wprowadzenie i przedstawienie bohaterów.

Na minus:
– Seria w starym stylu – trzeba przeżyć pomysły w stylu badania koloru majtek oraz pewne konwencje graficzne, takie jak absurdalnie powyginane nosy.
– Wiem, że Kappei Yamaguchi zawsze do tej pory grał Kaito Kurobę, ale jako że słyszę go po raz pierwszy, stwierdzam, że nie bardzo pasuje do tej postaci, a w scenie retrospekcji brzmi nie jak dziecko, tylko jak maskotka z serii magical girls.

Podsumowanie: pierwszy odcinek nie wciągnął tak bardzo, jak powinien. Cały pomysł wydaje się troszkę teatralny, a jednocześnie konwencja nie jest dostatecznie umowna, by to usprawiedliwiać. Na pewno nie jest to taka urągająca logice porażka, jak Kindaichi Shounen no Jikenbo R, ale Magic Kaito 1412 musi jeszcze pokazać, na co go stać.

Leave a comment for: "Magic Kaito 1412 – odcinek 1"