selector spread WIXOSS – odcinek 1

Selector Spread Wixoss - 01

Od pamiętnej bitwy minęło już trochę czasu i Ruuko Kominato mimo wszystko stara się prowadzić normalne życie. Jednakże kolejne zdawałoby się beztroskie wypady na zakupy z przyjaciółkami boleśnie przypominają o tym, co się stało. Teoretycznie wygrany pojedynek zakończył się bowiem katastrofą – Tama nie była w stanie (czyt. nie chciała) spełnić życzenia swojej partnerki i dosłownie zniknęła, a Iona, korzystając z chwili zamieszania, doprowadziła swój plan do końca i w efekcie na dobre zadomowiła się w karcie Ruuko jako jej LRIG. Cóż jednak może zrobić, kiedy wybrana przez nią Selekcjonerka jak ognia unika teraz pojedynków i niechętnie z nią rozmawia? Kominato próbuje uciekać od rzeczywistości, ale zdaje sobie sprawę, że co się odwlecze, to nie uciecze i jej chęć odnalezienia Tamy okaże się silniejsza niż wszelkie wątpliwości. Co na to Hitoe i Yuzuki? Raczej nie będą zachwycone, ale przecież gra musi trwać, prawda?

Prawda, gdyż inaczej nie byłoby sensu robić drugiej serii (a właściwie drugiej połówki) anime. Złe dobrego początki? To się okaże, a choć pierwszy odcinek kontynuacji nie zaczyna się ani od trzęsienia ziemi, ani niczego podobnego, to stanowi całkiem zgrabny pomost między obiema częściami. Akcja niekoniecznie posuwa się do przodu, ale też nie stoi w miejscu, a akcja właściwa przeplata się z kilkoma niedługimi retrospekcjami, które służą przypomnieniu, co i jak. Dostajemy swoiste preludium przyszłych wydarzeń, które sugeruje dynamiczna czołówka pełna nowych i starych twarzy. Pierwszą z nich jest młodziutka i niedoświadczona Chiyori, która z marszu rzuca wyzwane Ruuko i Hitoe, te jednak odmawiają i próbują jej wyjaśnić, że to niezwykle ryzykowna gra, ale niezbyt im to wychodzi… Cóż, ta wyjątkowo hiperaktywna dziewczynka na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i pewnie nieraz ją zobaczymy. Być może już za tydzień to właśnie z nią Ruuko stoczy kolejny emocjonujący pojedynek. Na razie jednak bohaterka musi wyjść ze swojego dołka. Koleżanki próbują ją pocieszać, ale średnio im to wychodzi, a Iona ma niecne plany względem swojej „niesubordynowanej” partnerki i już na tym etapie stara się zmienić jej nastawienie do Wixossa.

Jak pisałam, niewiele się tu jeszcze dzieje, i trudno stwierdzić, w jakim kierunku pójdzie scenariusz i czy udzieli odpowiedzi na wszystkie pytania, które padły w pierwszych dwunastu odcinkach, ale podejrzewam, że fanów nie trzeba dwa razy zachęcać. Technicznie całość prezentuje się identycznie jak poprzedniczka, ale tym razem openingu w wykonaniu Kanon Wakeshimy dobrze się słucha. To teraz do następnego odcinka…

P.S. Wbrew temu, co sugeruje zrzutka, to nie jest shoujo-ai!

Leave a comment for: "selector spread WIXOSS – odcinek 1"