Yuuki Yuuna wa Yuusha de Aru – odcinek 1

[HorribleSubs]_Yuki_Yuna_wa_Yusha_de_Aru_-_01_[720p].mkv_snapshot_20.59_[2014.10.16_21.23.32]

To ja pisałam w zapowiedzi sezonu jesiennego, że kompletnie nie umiem przewidzieć, co właściwie wyjdzie z Yuuki Yuuna wa Yuusha de Aru: seria magical girls (a jeśli – to zwykła czy w mrocznym sosie?) czy może zwykłe okruchy życia z trollującymi zapowiedziami. Pierwszy odcinek rozwiewa te wątpliwości: magical girls, a co do sosu, to się dopiero zobaczy. Ale po kolei.

Nazwa „klub bohaterów” jest z jednej strony myląca, a z drugiej odpowiednia. Do tak nazwanego klubu w gimnazjum Sanshu należy czwórka dziewcząt: tytułowa Yuuna Yuuki, jej przyjaciółka Mimori Tougou oraz siostry Fuu i Itsuki Inubouzaki, z których ta pierwsza jest przewodniczącą klubu. Ich działalność pomaga na pomaganiu ludziom, co przejawia się w dość rozsądnym wolontariacie i udziale w najrozmaitszych przedsięwzięciach. Jednak – jak się okazuje – Fuu skrywa pewien sekret i pewnego dnia cała czwórka nieoczekiwanie trafia do alternatywnego wymiaru, gdzie ma się zmierzyć ze stworem nazwanym „Vertex”, który potencjalnie może zagrozić istnieniu całego świata. Jeśli jednak dziewczęta wykażą wolę walki i zdołają go pokonać, wszystko będzie dobrze… Chyba.

Poza określeniem ogólnej przynależności gatunkowej trudno na razie powiedzieć, w jakim kierunku potoczy się fabuła. Chociaż świat, w którym żyją bohaterki, przypomina naszą współczesność, widać pewne sygnały wskazujące, że różne rzeczy mogą być całkiem inne. Mowa jest o czymś o nazwie „Taisha”, a także o wyższym bycie – bogu? – nazywanym Shinju-sama. Do tego pojawiające się gadżety są zaskakująco techniczne – kluczem do transformacji okazuje się… aplikacja na smartfona. Na razie, chociaż bohaterki czeka(ła?) trudna próba, scenariusz nie stawia na załatwienie im traumy aż do następnego wcielenia, ale kto wie, co może być dalej?

Na plus:
+ Bohaterki są sympatyczne i nie nadmiernie krzykliwe czy piskliwe, co w takich seriach ma spore znaczenie.
+ Nie mam nic przeciwko temu, by ten psychodeliczno-kolorowy wymiar, w którym toczyła się walka, pojawiał się częściej.
+ Muzyka zwróciła moją uwagę – była naprawdę dobrze dobrana i dawała się zapamiętać.

Na minus:
– Bohaterki przypominają dość typowy zestaw moe (z którego trochę wyłamuje się to, że Mimori jeździ na wózku) i na razie są obdarzone zdecydowanie za podobnymi, pozytywno-słodkimi charakterami.
– Grafika oszczędza. Nie będzie trudno o ładne ujęcia z tego odcinka, ale bez większego problemu mogłabym też dobrać takie złośliwie pokrzywione.

Podsumowanie: w gruncie rzeczy na końcu odcinka wiemy tylko odrobinę więcej niż na początku. W zasadzie nic w tym złego, ale w tym akurat przypadku wydaje się ważne, by twórcy jak najszybciej pokazali, czym ich podejście do magical girls zamierza się różnić od innych. Nie jest źle, kilka rzeczy może zaintrygować, ale zdecydowanie zabrakło tu czegoś, co „złapałoby” widza i zmusiło do sięgnięcia po ciąg dalszy.

Leave a comment for: "Yuuki Yuuna wa Yuusha de Aru – odcinek 1"