Junketsu no Maria – odcinek 3

[HorribleSubs] Maria the Virgin Witch - 03 [480p].mkv_snapshot_11.39_[2015.01.27_20.16.42]

Trzeci odcinek Junketsu no Maria pokazuje wyraźnie, że twórcy tej serii dalej lubią bawić się schematami, ale podchodzą do nich kreatywnie. Dlatego, kiedy wreszcie pojawia się postać związana z kościołem katolickim, która ma jakąś rolę do odegrania, to nie jest to sztampowy fanatyk, ale inteligentny bohater, potrafiący logicznie i racjonalnie oceniać otaczający go świat. Takie małe przypomnienie o tym, kto stanowił elitę intelektualną średniowiecznego świata.

Jeśli chodzi o zabawy twórców, to miszmasz religijny się pogłębia. Poza jedną z lepszych wizji aniołów, jakie widziałem w anime, dostajemy klasycznie francuskiego kotosmoka Tarasque, a także celtyckiego Cenunnosa. Biorąc pod uwagę, że mieliśmy już walkirie, to nie zdziwię się, jeżeli z czasem seria ta zahaczy o jakieś elementy bliskowschodnie czy nawet dalekowschodnie. Niemniej, na razie całość zdaje się trzymać kupy.

Odcinek trzeci jest zdecydowanie mniej dynamiczny od dwóch poprzednich, stanowi swego rodzaju chwilę wytchnienia, dając bohaterom (a zwłaszcza – głównej bohaterce) czas na zastanowienie się i podjęcie decyzji. Maria, ukarana przez archanioła Michała, dostaje zakaz ingerowania w świat ludzi, a czuwać nad tym ma anioł Ezekiel, który dołącza do towarzyszących jej chowańców i, jak nietrudno przewidzieć, nie cieszy się sympatią reszty ekipy. Kolejna propozycja pada ze strony Berdenarda, miejscowego mnicha, który całkiem dobrze ocenia główną bohaterkę i uważa, że bez sensu jest uznawać ją a priori za zło wcielone, tylko dlatego, że jest czarownicą. Zresztą, cechą charakterystyczną tego anime zdaje się uciekanie od schematów dobro/zło, co zgrabnie pokazuje scenka z lisem i zającem w finale tego odcinka.

Mniej tu humoru, mniej akcji (choć jedną bitwę dostajemy), ale całość nadal trzyma przyzwoity poziom. Fanserwis w zasadzie zniknął, jak już, to funkcjonuje najwyżej w sferze żartów słownych. Dostajemy za to ciekawe obrazki z życia średniowiecznego społeczeństwa (kwestia stawiania zwierząt przed sądem), a także, co mnie osobiście ucieszyło, łacinę – i to używaną z jakimś tam sensem i logiką. Widać wyraźnie, że Junketsu no Maria nie zawodzi – to produkcja, która ma szanse być naprawdę sympatyczną serią przygodową. Szkoda trochę, że z powodu zapowiedzi i materiałów promocyjnych została przez wielu skreślona i uznana z góry za jakieś ecchi. Ale tak to już bywa – sądzę jednak, że jeśli ktoś dotarł do trzeciego odcinka, to wie już, z czym mamy do czynienia i powodów do narzekania raczej nie będzie miał.

Leave a comment for: "Junketsu no Maria – odcinek 3"