Ciąg dalszy opowieści o przeszłości Yuujiego Kazamiego. Tym razem przybliżona nam zostaje historia chłopaka od momentu, w którym został przygarnięty przez Asako Kasukabe. Jedyna rzecz, której nie rozumiem, to sens oddzielenia odcinka Grisaia no Meikyuu od serii Grisaia no Rakuen – wydają się całością. Odcinek płynnie kontynuuje to, co przedstawiono przed tygodniem pod innym tytułem.
Po latach udręki, Yuuji wreszcie trafił w ciut normalniejsze ręce, ale ze względu na wpływ poprzednich wydarzeń i przede wszystkim pranie mózgu w ośrodku szkolenia terrorystów, nie jest łatwo do niego dotrzeć. Z czasem jednak staje się coraz bardziej otwarty i radosny, co niezmiernie cieszy Asako i JB. Asako zaczyna powoli przybliżać mu swoją pracę i wartości, które wyznaje i na których chce oprzeć przyszłość chłopaka. Właściwa historia się pewnie dopiero zacznie, ale na razie wieje straszliwą nudą. No cóż, zobaczymy co będzie dalej.