Kim lub czym jest Rokudou? To pytanie spędza sen z powiek Sakurze, przynajmniej do czasu, kiedy jedna z koleżanek stwierdza, że w oknie starego budynku klubowego widziała hitodamę. Dziewczęta postanawiają to sprawdzić, jednak zamiast błędnego ognika ich oczom ukazuje się łeb wielkiego demoniszcza, który jednak zostaje spacyfikowany przez Rokudou. Tymczasem w drodze do domu, Mamiya znajduje ślicznego, czarnego kotka w potrzebie.
Trzeci odcinek zachowuje dotychczasowy ciepły i zabawny klimat, a my dowiadujemy się coraz więcej o Rokudou – tym razem poznajemy historię jego babci i dziadka, równie ekscentryczną, co osoby, o których opowiada. Przy okazji wychodzi, że Kyoukai no Rinne jest niezwykle życiową serią, idealnie opisującą prawa rządzące tym światem, a także zaświatami, pod względem „ekonomicznym” nawet bardziej bezwzględnymi. Ale! Najważniejsza informacja dotycząca trzeciego odcinka jest taka, że wreszcie pojawia się w nim element, sprawiający, że wszystko wydaje się lepsze i wspanialsze. Nie rozumiem jak niektórzy ludzie mogą się bez niego obejść w życiu?! Jest to dla mnie wręcz niepojęte, ale do rzeczy. Tak, dobrze się domyślacie, to KOTEK! Na dodatek czarny i demoniczny, rzucający klątwy i w ogóle, czego chcieć więcej? W tym momencie nie potrzebują ani pół zachęty więcej, czuję się szczęśliwa i spełniona, gdyż rzeczony kotek nie jest raczej jednorazowym rekwizytem i wszystko wskazuje na to, że na stałe zagości w serii.
Póki co, fabuła Kyoukai no Rinne nie zachwyca widza, jest pomysłowa, poszczególne odcinki wciągają i generalnie nie odczuwam braku wątku głównego, ale na dłuższą metę taka konwencja może okazać nieco nużąca. Mimo to, anime przyciąga bardzo sympatycznymi i uroczymi bohaterami (jest KOTEK!),a także bezpretensjonalnym humorem. Poza tym, produkcja jest bardzo przyjemna dla oka, zwłaszcza jeśli ktoś lubi odrobinę archaiczną kreskę.
Nie zawiodłam się na Kyoukai no Rinne. Jako miłośniczka starszych serii o duchach i demonach czuję się w pełni usatysfakcjonowana i z przyjemnością sięgnę po kolejne odcinki.