Punch Line – odcinek 3

[HorribleSubs]_Punch_Line_-_03_[720p].mkv_snapshot_05.20_[2015.04.23_21.07.56]

W pierwszej chwili byłam głęboko przekonana, że przez pomyłkę włączyłam kolejny odcinek Ghost in the Shell Arise: Alternative Architecture. Przemowa ponurego idealisty o tym, że Ziemi grozi zagłada, zaś podłe i tchórzliwe rządy ukrywają prawdę przez zwykłymi ludźmi, pasowałaby idealnie to tamtej serii. Może odrobinę mniej logo organizacji, przypominające literę Q wpisaną w żółwia… Jaki to ma związek z głównym wątkiem? Cóż, tego się nie dowiemy, ponieważ tak jak poprzednio, główny wątek właściwie nie zostaje poruszony. Yuuta nadal jest pozbawiony ciała i kontaktu ze światem oraz odcięty od swojego pokoju, choć tym razem szczęśliwy zbieg okoliczności sprawia, że w kluczowym momencie ma pewien wpływ na wydarzenia.

Tymczasem dowiadujemy się całej(?) prawdy o Meice, co wydaje się pierwszą porządną porcją informacji, potrzebną do zrozumienia, co właściwie dzieje się wokół bohatera. Pierwszą – ale dalece niewystarczającą, ponieważ Punch Line nadal trzyma w kapeluszu całe stada królików. W wariancie optymistycznym można założyć, że brak rozwoju głównej linii fabularnej – czyli powrotu bohatera do właściwego mu ciała (a przy okazji może wyjaśnienie jego destrukcyjnych zdolności) – jest pozorny. Nie da się wykluczyć, że na koniec wszystko to ułoży się w jakąś kompletnie kopniętą, ale spójną wewnętrznie całość. Wariant pesymistyczny to oczywiście zatopienie wszystkiego w kompletnym chaosie.

Muszę uczciwie powiedzieć, że od czasu Tsuritama nie spotkałam tak nieprzewidywalnej serii – w dobrym znaczeniu tego słowa, ponieważ zwykle „nieprzewidywalność” wiąże się dla mnie z chaosem, który szybko zniechęca mnie do dalszego seansu (jak było choćby w przypadku The Rolling Girls). Nie mogę jednak z czystym sumieniem polecić Punch Line jako dobrej serii, ponieważ to da się stwierdzić dopiero po zakończeniu ostatniego odcinka. Pewnym minusem nadal są postaci – główny bohater pozostaje nijaki, a o dziewczętach za mało wiemy, żeby naprawdę się do nich przywiązać. Są sympatyczne i fajne, ale dla osób, które lubią śledzić relacje między bohaterami ta seria może być na razie rozczarowująca.

Natomiast warto grubą krechą podkreślić jedno: mimo reklamowanego od początku założenia „jak bohater zobaczy majtki, Ziemia ulegnie zagładzie”, seria jest dość stonowana pod względem fanserwisu. Na pewno nie należy się do niej zniechęcać jako do kolejnej produkcji kierowanej tylko do nabuzowanych hormonami samców, bo byłoby to niezwykle krzywdzące stwierdzenie. To na razie absurdalna seria rozrywkowa, zakręcona jak świński ogon, która w każdej chwili może się posypać – ale może też okazać się naprawdę dobra.

Leave a comment for: "Punch Line – odcinek 3"