Triage X – odcinek 2

[HorribleSubs] Triage X - 02 [480p].mkv_snapshot_15.08_[2015.04.16_21.26.39]

Co przynosi nam drugi odcinek Triage X? Właściwie nic nowego. Uratowana przez nasz zespół medyczny dziewczynka kuruje się w szpitalu, pan detektyw stara się czegoś dowiedzieć o tajemniczej grupie, z którą się zetknął, a bandyci wiedzą, że muszą zlikwidować ostatniego świadka swoich niegodziwości. Wszystko to oczywiście prowadzi do kulminacji, jaką jest kolejna akcja całej ekipy. Jednak tym razem policja (w dwuosobowym składzie) chce mieć więcej do powiedzenia, co prowadzi do pewnych komplikacji.

Jeśli drugi odcinek może nas w czymś utwierdzić, to na pewno w tym, że to nie mogło być dobre anime. Nie dlatego, że ktoś się nie postarał. Mniejsza o cenzurę, która nawet krew każe ukrywać tak bardzo, jak tylko się da. Problem polega na tym, że ta seria ma sknocone nawet to, co dałoby się pokazać sensownie. Weźmy scenę, w której zgraja złych ludzi zostaje otoczona przez dwójkę (sic!) bohaterów. Co robią nasi gieroje? Oboje prują w złych, jakby zapominając, że przypadkiem walą też do siebie nawzajem. Oczywiście nic im nie jest, a jakże. Bohater bierze na klatę palbę z kilkunastu spluw – w cokolwiek by nie był ubrany, powinien się przynajmniej cofnąć. Wybuchający za plecami postaci samochód nie robi jej żadnej krzywdy, a podmuch eksplozji nie zmusza jej do zrobienia choć kroku. Czepiam się? No na litość, można powiedzieć wiele o takim Highschool of the Dead, ale tam przynajmniej zwracano jednak uwagę na takie detale.

Mimo że to drugi odcinek, nie wykorzystano okazji, by w jakikolwiek sposób poszerzyć portrety bohaterów – nie dowiadujemy się tu absolutnie niczego ponad to, co już wiemy – gdyby nie pewne detale, to na dobrą sprawę można by nawet nazwać ten epizod wypełniaczem. W pierwszym musiano ich jakoś tam (pal diabli, jak schematycznie, ale jednak) przedstawić i uznano widać, że temat jest odfajkowany, więc nie ma co się dalej z tym męczyć. W efekcie nasza ekipa dalej strzela, tnie i wysadza w powietrze, ubarwiając całość odpowiednio drętwymi dialogami.

Trudno też oprzeć się wrażeniu obcowania z hentajem, z którego ktoś wyciął część scenek – zwłaszcza że źli biorą się tu do gwałcenia. Naturalnie nie dane jest im dokończyć, ale… To był jeden z tych momentów, kiedy poczułem, że to anime wraca na właściwe tory, z których się wykoleiło. Inna inszość, że część bohaterek, mających robić za te „seksowne”, jest zwyczajnie brzydka, nawet jak na niezbyt wszak wysokie standardy animowanych produkcji porno, i coś mi mówi, że twórcy tychże lepiej by sobie tu dali radę.

Pocieszam się, że został mi już tylko jeden odcinek do obejrzenia. Chociaż czasem sięgam po serie słabe, tak po prostu, aby potem sobie poużywać w recenzji, tutaj nawet to mnie niespecjalnie korci – bo o ile kopanie leżącego do wątpliwa przyjemność, to kopanie trupa jest zwyczajnie bezsensowne. Nie da się wszak zrobić mu już większej krzywdy…

Leave a comment for: "Triage X – odcinek 2"