Zwrotki dalsze ma poemat,
i na dzisiaj mamy temat:
oto bezkompromisowe
rozliczenia finansowe!
Ekonomia – rzecz nudnawa.
Z animacją ciężka sprawa.
Toteż slajdy nieruchliwe
są dla oka dość drażliwe.
Choć kolorów tu dostatek;
zgrabnych wdzianek pełen światek.
A przechodząc do postaci
wszyscy bardzo głupkowaci.
Co za bardzo nie przeszkadza
– co innego tu dogadza.
Co dogadza? Nie fabuła.
Ona… wizualiów nie zepsuła.
Wielki problem ma kraina,
a na który cyc-drużyna
ma z gwarancją rozwiązanie
– to jest paskudztw usiekanie.
Jednak chce, to płacić musi,
tylko pieniądz panny skusi.
Król-dusigrosz kasy skąpi,
więcej nie da, nie ustąpi.
Zamiast tego ody prawi,
nic się jednak nie poprawi,
słowa jego są nieszczere,
rozkazywać ma manierę.
Mówi: „Dziewki, macie «osiągnięcia» spore!”,
one jednak nie są skore.
Mówią: „Masz rycerzy, sprzedaj zbroje!”
„My tu będziem toczyć boje!”
A reakcja była taka:
wyszła z tego wielka draka.
W lochu siedzą, skneblowane
Więzy ciasne, wpasowane.
Jęczą, jęczą, skomlą srogo,
ulżą sobie taką drogą.
Sznury cisną, pobudzają,
no i widza… rozpraszają.