Charlotte – odcinek 1

Ciemne czasy nadchodzą, niech skonam… On wrócił, Lord Volde… przepraszam, Lelouch Lamperouge.

snapshot_02.08_[2015.07.04_21.05.26]

Yuu Otosaka ma niezwykłą moc – na 5 sekund może opanować ciało dowolnej osoby znajdującej się w zasięgu jego wzroku. Jest święcie przekonany, że moc ta daje mu nietykalność, więc używa jej zarówno do „odwdzięczania się” nieprzychylnym mu osobnikom, jak i do ściągania na egzaminach, co pozwala mu dostać się do wymarzonej szkoły średniej.

snapshot_03.30_[2015.07.04_20.56.14] snapshot_13.57_[2015.07.04_20.59.15]

W tejże szkole średniej upatruje sobie dziewczynę marzeń, którą dzięki mocy próbuje zdobyć. Niestety, jest od dłuższego czasu obserwowany, a tajemniczy nieznajomi przerywają mu te romantyczne podboje. Zostaje zdemaskowany jako oszust na egzaminie wstępnym, a później zmuszony do przeniesienia się do szkoły średniej Hoshinoumi. Nagle też pryska jego przeświadczenie o wyjątkowości i byciu jedynym posiadaczem niezwykłej mocy. Wbrew swojej woli staje się członkiem rady uczniowskiej, która skupia osoby z mocami, a jej głównym zajęciem jest przeciwdziałanie nieodpowiedzialnemu używaniu tychże umiejętności przez innych.

snapshot_21.16_[2015.07.04_20.57.46] snapshot_20.49_[2015.07.04_20.59.06]

Yuu ma też młodszą siostrę, Ayumi, aż do przesady słodką i opiekuńczą. Niestety, sposób jej mówienia jest wyjątkowo irytujący, do piskliwego głosu dochodzą absolutnie losowe słownictwo i zwroty, co razem tworzy mieszankę wybuchową źle działającą na moje nerwy. Ogólnie kreacje bohaterów nie zachwycają. Efekt deja vu miałem dosłownie przy każdej przedstawianej postaci. Są schematyczni, nieciekawi i nie rokują dobrze na przyszłość, chociaż chciałbym się mylić.

Na pochwałę zasługuje za to strona graficzna. Wszystko rysowane jest dokładnie, nawet na drugim planie nie dochodzi do deformacji  postaci. Tła są bogate, zarówno w detal, jak i kolory. Nie brakuje przyzwoitej gry światłem, cieniowania. Trudno nie zauważyć też dość zróżnicowanej mimiki. Animatorzy mieli jedną okazję popisania się w trakcie dynamicznej akcji, i szansy tej nie zmarnowali.

Nie spodziewam się, że Charlotte będzie anime, które mnie oczaruje czy zaskoczy. Spodziewam się kolejnego przeciętniaka od P.A. Works, chociaż oczywiście ciągle jest szansa na poprawienie wielu rzeczy, zaciekawienie mnie jako dość wymagającego już widza.

Leave a comment for: "Charlotte – odcinek 1"