God Eater – odcinek 3

snapshot_17.21_[2015.07.26_20.26.06]

Trzeci odcinek przedstawią nową bohaterkę, która podobnie jak Lenka, jest god eaterem nowego typu. Alisa Illinichina Amiella nie zamierza jednak opuścić swojego odrzutowca transportowego i zwiać z ekipą ratowniczą. Ze względu na rannych na pokładzie statku, staje do walki z przytłaczającymi siłami aragów, które atakują statek.

Oczywiście to wszystko w kwestii fabuły. Resztę odcinka wypełnia ciągła sieczka, która ma miejsce na kadłubie samolotu znajdującego się na wysokości przelotowej. Jak nietrudno się domyślić, żadnego znaczenia dla postaci to nie ma. Aerodynamika? Grawitacja? My tu mamy nasze bronie i walczymy z potworami, prawa fizyki nas nie dotyczą! Smaczkiem było też użycie paska u spódnicy jako asekuracji czy też ukazanie niezwykłej wytrzymałości damskich butów.

Dobra, wracają do głównego tematu, czyli walki. Rzecz jasna nie ma tutaj najmniejszych przejawów planowania czy logiki. Walą w te potwory, czym mają, a gdy pojawia się jakiś problem, to okazuje się, że nowy typ god eaterów ma parę asów w rękawie. Lenka, mimo że jest ciągle zielony w te klocki, zastosowane przez Alisę sztuczki adaptuje momentalnie – pod koniec odcinka w zasadzie nie odstaje już od niej poziomem umiejętności użycia swojej broni.

snapshot_20.00_[2015.07.26_20.26.21]

Po trzech odcinkach można stwierdzić, że God Eater poza walkami nie ma widzom nic do zaoferowania. Komu się to podoba, ten będzie oglądał dalej. W zasadzie potwierdziły się wszystkie przewidywania po obejrzeniu pierwszego odcinka, przyszłość też raczej żadnych zmian nie przyniesie.

Leave a comment for: "God Eater – odcinek 3"