Widzicie dziewczynę na obrazku powyżej? To Umaru Doma, znana jako piękna, elegancka, uzdolniona i przyjazna otoczeniu osóbka. Zawsze pomocna, najlepsza w nauce i sportach i w ogóle we wszystkim, za co się weźmie, a przy tym skromna i dystyngowana – po prostu unikatowy egzemplarz wzorowej yamato nadeshiko. Mieszka ze starszym bratem, Taiheiem, w niewielkim mieszkaniu. On pracuje, a ona chodzi do szkoły, gdzie odnosi same sukcesy. Każdy byłby dumny z takiej siostry, prawda?
Tak, dobrze zgadliście. To chomikopodobne stworzenie widoczne na obrazku powyżej to ta sama Umaru. Kiedy tylko zamykają się drzwi mieszkania, chroniące dziewczynę przed ciekawskimi oczami opinii publicznej, dokonuje się w niej niewiarygodna przemiana. Umaru „domową” interesują wyłącznie rozrywki typowego nerda – gry, anime, seriale, mangi. I w ten właśnie sposób dziewczyna spędza cały wolny czas. Zmienia się także oczywiście jej charakter. W rzeczywistości główna bohaterka zachowuje się jak rozpuszczony przedszkolak. Jeśli nie dostanie tego, czego żąda – nowej mangi, wspólnej sesji gier, jedzenia na które akurat ma ochotę – zaczyna krzyczeć, prosić, naprzykrzać się. Jeśli dzieje się to na zewnątrz, na przykład w sklepie, kiedy Umaru jest w swojej wyidealizowanej formie, jest jeszcze gorzej – wykorzystuje swój urok osobisty by wywrzeć na Taiheiu presję w obecności widowni…
Biorąc pod uwagę to wszystko, podziwiam Taiheia, że wytrzymuje z trudną siostrzyczką. Nie wyjaśniono nam, dlaczego właściwie rodzeństwo mieszka razem poza „pewnego dnia stanęła w drzwiach mojego mieszkania i odtąd żyjemy razem”. Warto podkreślić jedno – nie jest to komedia ecchi, a tym bardziej nie pojawiają się żadne podteksty odnośnie relacji rodzeństwa. Odcinek składa się z kilku krótkich wątków, niezwiązanych bliżej ze sobą. Póki co skupiono się na Umaru, ale z opisów serii wynika, że w dalszych odcinkach poznamy bliżej jej szkolne koleżanki, przemykające dotąd tylko w tle. Najwyraźniej każda z nich będzie miała jakiś skrywany przed innymi sekret…
Wygląda na to, że będzie to seria leciutka, komediowa, bez ciągłej fabuły – coś do obejrzenia między poważniejszymi seriami lub kiedy po prostu nie chce nam się myśleć. Dla mnie jednak nawet jako taka ma kilka wad – przede wszystkim Umaru po prostu mnie drażni swoją roszczeniową postawą i ogólnie zachowaniem, nie wspomnę już o „realizmie” – wiem, że w takiej serii nie należy go oczekiwać, ale przez cały czas po głowie chodziło mi pytanie, jakim cudem ona ma takie wspaniałe oceny (100% ze wszystkich testów), skoro nie uczy się, tylko gra/ogląda anime/czyta mangi cały czas. Być może jeszcze się to wyjaśni. Obejrzę jednak przynajmniej dwa odcinki, zanim zdecyduję, czy jest sens w to brnąć.