Senki Zesshou Symphogear GX – odcinek 2

[Commie] Senki Zesshou Symphogear GX - 02 [D9F17490].mkv_snapshot_05.48_[2015.07.12_19.24.00]

Więcej wybuchów, więcej wcale-nie-androidów, więcej loli-alchemików, więcej Symphogeara. I w zasadzie do tego sprowadza się najnowszy odcinek. Walka, więcej walki i jeszcze więcej walki. Oczywiście oprócz tego dostaliśmy nieco więcej fabuły, że niby loli-alchemiczka chce wybuchnąć świat, bo tatuś jej kazał, że niby jej homunkulusy-nie-androidy mogą dać w tyłek nawet naszym doświadczonym bohaterkom, no i oczywiście Hibiki nie może walczyć, bo tak. Jak zwykle przyjdzie nam poczekać albo na jakieś ulepszenia uzbrojenia dziewczyn, albo na power of friendship/gay handholding, albo na coś jeszcze innego. Mimo wszystko jestem ciekaw, co tym razem wymyślą twórcy serii i bardziej ciekawy tego, co brali.

Poziom techniczny tego odcinka również utrzymuje w miarę wysoki poziom, więc oznacza to, że budżet nie został jeszcze w pełni wyczerpany, albo po prostu jest większy niż poprzednio. Owszem, animacja nie stoi na wysokim poziomie, ale całość wygląda na tyle przyzwoicie, że nie ma co narzekać. Fajne jest też to, że nowe przeciwniczki mają inną estetykę od bohaterek, co wprowadza potrzebny oddech świeżości do serii i potencjał na nowy fanserwis. Hura.

Jedyne, czym tak naprawdę ten odcinek mnie zawiódł, to moment, w którym pan dowódca w podkoszulku o rozmiar za małym oznajmia, że wkroczyłby na pole bitwy, ale że bez niego centrum dowodzenia się rozpadnie, to nie może. A ja tak chciałem znów zobaczyć go w akcji… No cóż, może innym razem. Na razie zabawa jest, panienki są, bezsensowna fabuła jest – innymi słowy wszystko jest, jak być powinno. Łącznie z wanienką LSD.

Leave a comment for: "Senki Zesshou Symphogear GX – odcinek 2"