Boku dake ga Inai Machi – odcinek 1

vlcsnap-2016-01-07-22h55m54s30  vlcsnap-2016-01-07-22h49m12s32

Satoru Fujinuma, lat 29, dostawca pizzy, a po godzinach aspirujący mangaka, typem jest mocno zamkniętym w sobie i nawet można powiedzieć, że wycofanym. Podobno nigdy się nie uśmiecha. Czy to tylko ponury charakter, czy coś więcej? Szybko przekonujemy się, że to drugie, bo chłopak ma pewną nietypową zdolność – czasami, bynajmniej tego nie kontrolując, cofa się w czasie, zwykle o minutę do pięciu, a zawsze po to, by zapobiec jakiemuś nieszczęśliwemu zdarzeniu. Zupełnie jakby ktoś go do tego zmuszał, mimo że Satoru najchętniej nie angażowałby się w sprawy innych, a bywa też, że owo nieszczęście przytrafia się jemu. Tym razem ratując małego chłopca, sam ląduje pod kołami samochodu. Po wyjściu z szpitala zastaje w mieszkaniu urzędującą przy kuchni własną matkę, Sachiko, kobietę, której czas się najwyraźniej nie ima (Azjatkom się to zdarza i bez operacji plastycznych – to pewnie przez tę soję), a poza tym prezentującą podobnie jak on wyjątkowo stoickie podejście do życia. I palącą papierosy – w czasach wszechobecnej poprawności politycznej akcent godzien zauważenia! Już ją lubię.

vlcsnap-2016-01-07-22h57m17s89  vlcsnap-2016-01-07-22h52m52s144

Matka przypomina Satoru o – z trudem wypartych z pamięci – wydarzeniach z czasów jego dzieciństwa, kiedy ofiarą porywacza i mordercy padło dwoje dzieci z jego klasy. Nie jest to przypadkowe (zresztą odnoszę wrażenie, że nic nie jest tu przypadkowe, więc warto uważnie patrzeć na szczegóły), gdyż kolejny przebłysk owej zdolności – Satoru nazywa to „Revival”, a z boku wygląda jak déjà vu z wariacją – wplątuje oboje w nieudaną próbę porwania dziecka przez tajemniczego mężczyznę. I chociaż Satoru nic nie zauważa, jego matka nie tylko okazuje się bardziej spostrzegawcza, ale też szybko myśli i konsekwentnie działa. Aczkolwiek dla niej samej konsekwencje okażą się tragiczne… tak bardzo, że tym razem Revival zadziała z potężną siłą, cofając jej syna w przeszłość nie o parę minut, a o 18 lat, do piątej klasy podstawówki, gdy miały miejsce owe morderstwa.

vlcsnap-2016-01-07-22h54m58s197  vlcsnap-2016-01-07-22h54m27s137

Z pewnością wiele osób ostrzyło sobie apetyt na to anime, ja w sumie też. Zawiedziona nie jestem, bynajmniej, ale na razie zachowam ostrożność, gdyż jak wynika ze zdania powyżej, w następnym odcinku zmieniamy całkowicie czas i miejsce akcji, a główny bohater z dorosłego staje się dzieckiem (choć mam przeczucie, że na charakter mu to za bardzo nie wpłynie). Zatem zobaczymy za tydzień. Teraz mogę powiedzieć, co następuje: animacja jest bardzo dobra, ruchy postaci płynne i naturalne, CG nie kłuje przesadnie w oczy, tła dość szczegółowe i ładne, kolorystyka stonowana i przyjemna. Ciekawa rzecz, że muzyki praktycznie tu nie ma – a tu też spodziewamy się wiele, bo przecież Yuki Kajiura! – raczej tło dźwiękowe, za to kiedy trzeba, naprawdę udatnie podkreślające wydarzenia na ekranie. Aż dreszczy można dostać, jak na dobrym kryminale. Druga ciekawa rzecz w kwestii udźwiękowienia, to seiyuu głównego bohatera. Czemu tę rolę powierzono debiutantowi (owszem, aktorowi, ale nie głosowemu)? Nie wiem, i nie wiem, czy rezultat mi się podoba. Czasami głos Satoru jest aż przesadnie płaski i pozbawiony emocji; może tak miało być, bo kiedy myśli, zyskuje nieco na wyrazistości, ale tylko nieco. Cóż, teraz pałeczkę przejmie kto inny – rezultat zobaczymy, czy raczej usłyszymy, za tydzień. Ja czekam z zainteresowaniem i pewną dozą ostrożnej nadziei, gdyż przy próbie krótkiej oceny pierwszego odcinka wciąż nasuwało mi się określenie „spójny”. A to już obiecujące, biorąc po uwagę gatunek…

vlcsnap-2016-01-07-22h58m46s177  vlcsnap-2016-01-07-22h56m46s23

Comments on: "Boku dake ga Inai Machi – odcinek 1" (3)

  1. imspidermannomore said:

    Chyba się tą serią zainteresuję

  2. UsmValor said:

    W tym wypadku, tylko A-1 może nawalić. Walnę małego spoilera cd. kierunku jaki to obierze: Nie będzie się skupiać na szkolnym życiu i to tyle, bo nie chcę nikomu psuć zabawy. Jeśli szukacie dobrego suspensu a Perfect Insider was zawiódł, macie twór lepszy od niego w niemal każdym calu.

  3. Ahh… @imspidermannomore koniecznie musisz zainteresować się tą serią.

    Ja wiem, że pewnie powiedzieli to już wszyscy – anime jest świetne z wyjątkiem może samej końcówki, która ujdzie, ale odbiega poziomem od reszty…

    …ale tak czy inaczej to jedno z najlepszych serii jakie w życiu widziałem. No i nie jest długa. A to duży plus :)

Leave a comment for: "Boku dake ga Inai Machi – odcinek 1"