HaruChika ~Haruta to Chika wa Seishun Suru~ – odcinek 3

[HorribleSubs]_Haruchika_-_03_[720p].mkv_snapshot_01.06_[2016.01.20_21.57.20]

Bleh… I w sumie na tym mogłabym zakończyć pisanie zajawki, ale nie wypada. Cóż z tego, że trzeci odcinek okazał się nieco mniej depresyjny od poprzedniego, skoro Haruta ponownie popisał się skrajnym chamstwem i brakiem empatii. Tym razem bohaterem jest Sei Maren, czyli biedny chiński saksofonista, który został adoptowany jako małe dziecko i teraz mieszka w Japonii. Chłopak ma problem, ponieważ jakiś czas temu dostał list od młodszego braciszka, który twierdzi że chciałby go poznać i żałuje, że wyszło jak wyszło. To oczywiście budzi w Marenie wątpliwości, czy aby nie jest niechcianym dzieckiem, oddanym do adopcji ze względu na problemy ze zdrowiem… Nie pytajcie mnie, dlaczego doprowadziło to do zarzucenia gry na saksofonie, skoro saksofonistą jest ten dobry, obecny tatuś – ja też nie ogarniam. Ale nie w tym rzecz – chodzi o to, że wkurzająca okularnica z poprzedniego odcinka i Haruta bardzo chcą, by Sei wstąpił do klubu instrumentów dętych, gdy tymczasem on realizuje się w kółku teatralnym (z miernym skutkiem).

[HorribleSubs]_Haruchika_-_03_[720p].mkv_snapshot_08.49_[2016.01.20_21.58.58]

Dobra… Po kolei… Nasz genialny blondynek znowu postanawia zastosować terapię szokową i na siłę pomóc Marenowi. Oczywiście wspierają go w tym zarówno koleżanki z klubu, jak i kółko teatralne. I robią to PUBLICZNIE, w formie PRZEDSTAWIENIA. Ręce mi opadły, serio. Na początku odcinka nikt nie wie, dlaczego chłopak rzucił muzykę i zaszył się w emo-kąciku, na końcu wie o tym cała szkoła, a przynajmniej uczniowie obecni na sztuce. Dowiadują się także, że kolega Maren jest adoptowany, skąd dokładnie pochodzi i jaką wiadomość pozostawili dla niego biologiczni rodzice. Tu ciśnie mi się na usta kilka bardzo brzydkich słów, które redakcja i tak wytnie, więc nie ma sensu. HaruChika szoruje po dnie. Jeżeli po drugim odcinku tliła się we mnie jeszcze iskierka nadziei na coś lepszego, bezpowrotnie zgasła. Haruta to palant, buc i pozbawiony ludzkich uczuć socjopata – przygotowując swoje jakże genialne plany, myśli tylko o sobie i klubie, który koniecznie musi wystąpić gdzieś tam, bo ON tak chce! I wiecie co, to jeszcze nie jest najgorsze, najgorsze jest to, że ten mały kretyn konsultował swój pomysł z nauczycielem, a ten zamiast kopnąć go w zad i odesłać na drzewo, przyklasnął tej farsie i ją nadzorował. Nie to, że jestem rozczarowana czy zła – jestem wyjątkowo zniesmaczona. Rozumiem ideę, dobre chęci twórców, ale nie w ten sposób, to tak nie działa.

[HorribleSubs]_Haruchika_-_03_[720p].mkv_snapshot_11.16_[2016.01.20_21.56.23] [HorribleSubs]_Haruchika_-_03_[720p].mkv_snapshot_21.23_[2016.01.20_22.00.55]

[HorribleSubs]_Haruchika_-_03_[720p].mkv_snapshot_05.25_[2016.01.20_21.59.44] [HorribleSubs]_Haruchika_-_03_[720p].mkv_snapshot_21.25_[2016.01.20_22.01.05]

Czy trzeci odcinek był gorszy od drugiego? Nie wiem, tak uczciwie nie wiem. Był inny, różnił się nieco klimatem, Maren nie irytował tak jak okularnica, ale tylko dlatego, że bliżej mu było do worka kartofli niż bohatera. Idiotyczny pomysł na fabułę tego odcinka zniesmaczył mnie do tego stopnia, że nawet Chika nie była w stanie poprawić mi nastroju. W tej chwili marzę tylko o tym, by odkazić komputer po seansie. Nie mam pojęcia czy zdołam się przełamać i obejrzeć kolejny odcinek, który zapowiada się nieźle tylko dlatego, że pojawia się w nim starsza siostra Haruty, a to może oznaczać, że nasz upiorny blondynek wreszcie zasłużenie dostanie po dupie. W każdym razie, nie polecam anime nikomu. Jak ktoś lubi socjopatów, niech sobie obejrzy Sherlocka w wersji BBC, z Cumberbatchem w roli głównej.

Leave a comment for: "HaruChika ~Haruta to Chika wa Seishun Suru~ – odcinek 3"