Nijiiro Days – odcinek 1

rd1

Nijiiro Days to kolejna całkiem miła niespodzianka zimowego sezonu. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się wiele po krótkometrażówce opowiadającej o codziennym życiu czterech wymuskanych licealistów. Po pierwsze okazało się jednak, że nie jest to taka znowu najkrótsza krótkometrażówka, bowiem pierwszy odcinek trwał aż 13 minut – i mam nadzieję, że w takim samym formacie będą kolejne. 13 minut to może niezbyt długo, ale na pewno wystarczająco, by pokazać coś więcej ponad kilka luźno powiązanych ze sobą gagów. Co więc pokazuje Nijiiro Days?

Głównym bohaterem serii jest Natsuki Hashiba. To bardzo uroczy, słodki i otwarty chłopak, który zdaje się nosić serce na dłoni. Tuż przed Świętami, ku jego rozpaczy, rzuca go dziewczyna, prędko jednak wyławia z tłumu kolejną potencjalną ukochaną. Jest nią koleżanka ze szkoły, cicha i wycofana Kobayakawa. Chłopak wszelkimi sposobami próbuje się do niej zbliżyć, a kolejne kroki nieustannie konsultuje z trójką najlepszych przyjaciół, którzy oczywiście chętnie udzielają rad, ale – jak to bywa z dobrymi znajomymi – od czasu do czasu lubią też podrażnić się z zakochanym romantykiem. Każdy z chłopców ma inny typ urody i charakteru, dzięki czemu każdy widz instynktownie wyłowi swojego ulubieńca, a wszak o to w tego typu produkcjach chodzi.

Ogólnie wypada to wszystko uroczo, słodko i milusio. Troszkę romansu, troszkę bromansu, wszystko ładne i kolorowe. Dodatkowo wygląda na to, że nie tylko główny bohater przeżyje licealną miłość, ale spotka to również jego kolegów. Czyli otrzymamy cztery różne historie miłosne, każda w innym klimacie. Zapowiada się więc ładna miniaturka, rozgrzewająca serducha i wywołująca uśmiech na twarzach.

Comments on: "Nijiiro Days – odcinek 1" (2)

  1. Mam wątpliwość techniczną – pisanie tytułu jako „Niji-iro” wydaje się być ekscentryczne. „Nijiiro” to dosyć zwyczajny rzeczownik w języku japońskim, trudno mi doszukać się powodu, aby pisać go z myślnikiem w środku, tym bardziej, że należy do szerszej rodziny nazw kolorów odrzeczownikowych, zwykle pisanych zwyczajnie…

    • Przyznam szczerze, że nie byłam pewna, jak powinna wyglądać poprawna pisownia, dlatego zastosowałam tę wykorzystaną w ogryzku na Tanuki, żeby zachować spójność. Aczkolwiek na innych portalach przeważa raczej zapis, o którym wspominasz, więc może faktycznie powinno być to zmienione i na blogu i na stronie…

Leave a comment for: "Nijiiro Days – odcinek 1"