Let’s begin ~de-gosaimasu!

Ohohohohoho-

Proszę, trochę ponarzekałem i już drugi odcinek nowych przygód Komugi jest wyraźnie lepszy od poprzedniego. Niestety jednak obawiam się, że do podobnego wniosku można dojść jedynie znając pierwowzór, bowiem na widza czeka kilka odwołań do tegoż pierwowzoru. Charakterystyczny klimat serii OAV chyba daje o sobie znać w serialu.

Ohohoooooooooooooo-

Bohaterką drugiego odcinka jest Kokona, koleżanka Komugi, pełnoprawna idolka, złote dziecko, bożyszcze tłumów. Tak ona też zostaje magiczną dziewczynką, lecz zanim to nastąpi, spokoju nie daje jej (chyba) stalker. A przynajmniej tak się dziewczynie wydaje.

No i pojawia się nowy potwór, stworek-maskotka werbuje Kokonę w szeregi czarodziejek i w wyniku szoku wychodzi z niej niezłe ziółko. Kto zaznajomił się z pierwowzorem, ten już pewnie wie, o co chodzi ~desu-wa!

OHOHOHOHOHOHOHOHOHOHO-

Tak, w trakcie odcinka kilkukrotnie pada charakterystyczne i tak ważne dla Nurse Witch Komugi-chan de-gozaimasu. To fraza tak istotna, że jej brzmienie natychmiast zmieniło mój pogląd na serię. Może coś z tego urośnie? Fakt faktem, bawiłem się dobrze tylko dzięki wspomnianym już odwołaniom do pierwowzoru, ale przecież tego właśnie oczekiwałem.

Oooooooooooooooooooooooooooooooh-