Poprzedni odcinek tego anime napełnił mnie nadzieją. Jak pokazał trzeci, tylko po to, by ową nadzieję zgasić. O ile drugi odcinek dawał radość z oglądania przynajmniej przez pięć minut, tak trzeci jest zwyczajnie nudny, jeszcze bardziej niż pierwszy, skupiając się na nowej postaci żeńskiej, Tsukasie Kisaragi, nieznanej z poprzednich odsłon przygód Komugi. Tsukasa jest jeszcze większą idolką od już wcześniej poznanych magicznych dziewczynek, nie dziw więc, że szybko dołącza do ich grona.
W tym odcinku, oprócz niezbyt ciekawych rozterek miłosno-egzystencjalnych Tsukasy, dane nam będzie obserwować bardzo nijaką walkę z potworem. I zasadniczo nic więcej. Stężenie gagów na minutę wynosi kilka setnych. Grafika poniżej przeciętnej.
Zabrakło ręki mistrza Shinbou.
Wyrafinowana i subtelna cenzura.