Kiznaiver – odcinek 2

Czy jest na sali lekarz?? Najlepiej, gdyby był to psychiatra i miał przy sobie kaftan bezpieczeństwa, a także mógł zapewnić transport do spokojnego miejsca, gdzie twórca tego wiekopomnego dzieła będzie mógł chwilę odpocząć i zastanowić się, czy w jego głowie wszystkie klepki znajdują się na odpowiednim miejscu. Co to ma być, do jasnej anielki??!! Jakieś spełnienie marzeń niespełnionego psychopaty?? OK, Kamil, tylko spokojnie, tylko spokój może nas uratować…

…już, uspokoiłem się więc mogę opisać, co widziałem, żebyście Wy nie musieli tego oglądać. Pani prowadząca grupę alias psychopatka wpada na pomysł, że dobrze by było, żeby dzieciaki zacieśniły swoją przyjaźń i lepiej się poznały. W tym celu najpierw traktuje głównego bohatera elektrowstrząsami za każdą nieprawidłową odpowiedź (w jej mniemaniu) na prośbę o przedstawienie się każdego z członków grupy, później wypuszcza na nich psy, aby Tenga (ten z czerwonymi włosami) mógł wyjawić swój sekret, jak bardzo się ich boi (bo tak naprawdę pani psychopatka wie o nich więcej, niż oni sami o sobie, tylko chce zmusić ich do mówienia). Następnie dowiadujemy się, że Nico tak naprawdę nie widzi wróżek, Yuta był gruby w dzieciństwie, Chidori kochała Katsuhirę, a Honoka kogoś zabiła. W między czasie Noriko wysadza budynek w którym się znajdują, i zrzuca głównego bohatera z wysokości w koszu podwieszonym na dźwigu. Nie ma przecież nic bardziej zbliżającego do siebie ludzi niż zagrożenie życia. Z odcinka dowiadujemy się też, że to nauczyciele „sprzedali” dzieciaki do tego eksperymentu i że całość nadzorowana jest przez władze miasta.

Kiznaiver - 02.mp4_snapshot_04.00_[2016.04.20_10.48.05]

Metoda zdobywania informacji bardziej przywodzi na myśl metody działania KGB niż naukowców. 

Po co ja się za to brałem – nie wiem, jak zniosę trzeci odcinek, ale pocieszam się, że to tylko dwadzieścia minut i że jakoś wytrzymam. Na razie widzę to tak: twórcy chcą pokazać, że „w tym szaleństwie jest metoda” i stosują różne techniki znęcania się nad bohaterami, wmawiając nam, że ma to głębszy sens. Może i ma ale jakoś nie odczuwam potrzeby dalszego brnięcia w to, aby go poznać. Poza tym poziom grafiki leci na łeb, na szyję i nie zrekompensuje mi tego ani konfetti, ani ładny widoczek na koniec. Ktoś myślał, że jak na wstępie zdeformuje postacie tak, żeby od razu nie wyglądały normalnie, to potem nie będzie widać, jak oszczędzi parę jenów w trakcie seansu, więc wyprowadzam z błędu: widać, i to bardzo!

Kiznaiver - 02.mp4_snapshot_21.15_[2016.04.20_10.49.11]

No i na litość boską dajcie spokój z tymi Gomorin – to już nawet nie jest śmieszne.

Z niepokojem czekam na kolejny odcinek, ale już teraz wiem, że jeśli seria naprawdę mnie czymś nie zaskoczy (pozytywnie oczywiście, nie tak jak ten odcinek) to wyleci z mojej playlisty z hukiem. Dziękuję.

Kiznaiver - 02.mp4_snapshot_21.32_[2016.04.20_10.49.19]

 Ładny widoczek na koniec. 

Leave a comment for: "Kiznaiver – odcinek 2"