Kiznaiver – odcinek 3

Jak zniechęcić widza do oglądania pozostałych odcinków w 24 minuty – poradnik dla opornych.

Po seansie odcinka drugiego nie miałem specjalnych chęci do sięgania po kolejną część, ale mus to mus, więc z nadzieją zasiadłem do dalszego seansu. Plusy? Mało Gomorin. Minusy? Ostatnia scena i podupadająca grafika.

Kiznaiver - 03.mp4_snapshot_20.41_[2016.04.25_13.32.56]

Mniej więcej tak wyglądam po tych trzech odcinkach.

Główną informacją odcinka jest to, że Kiznaiverów jest siedmiu, więc wypadałoby znaleźć tego siódmego. Takie właśnie „wakacyjne” zadanie otrzymuje nasza żenująca gromadka, wraz z obietnicą, że po wakacjach grupa zostanie rozwiązana – o ile przeżyją, co może nie być takie proste. Reszta odcinka to poszukiwanie i pogoń za siódmym, jak się okazuje – ich kolegą z klasy, który nigdy nie brał udziału w zajęciach. Hisomu, bo tak się nazywa, zajmuje się wyłudzaniem odszkodowań z polis ubezpieczeniowych, biorąc udział w różnych wypadkach, co z wiadomych względów powoduje dyskomfort reszty grupy.

Kiznaiver - 03.mp4_snapshot_18.44_[2016.04.25_13.33.10]

Hisomu (ten po lewej) próbujący zrzucić „Bezuczucia” z mostu.

Niestety o ile cały odcinek był nawet znośny i nie miałem tak negatywnych odczuć w trakcie seansu, jak przy poprzednim, końcówka zrujnowała wszystko doszczętnie. Nie chodzi tu o to, że numer siedem okazał się masochistą, bo to samo w sobie może być ciekawe fabularnie – kontrast między głównym bohaterem a kimś, kto czerpie radość z odczuwania bólu. Problem w moim przypadku leżał po pierwsze w tym, jak się zachowuje (patrz próba zrzucenia Agaty z mostu), a po drugie w zastosowanym efekcie wizualnym, który jest dla mnie niestety ciosem grubo poniżej pasa (dosłownie).

Kiznaiver - 03.mp4_snapshot_21.21_[2016.04.25_13.32.39] Kiznaiver - 03.mp4_snapshot_21.22_[2016.04.25_13.32.46]

Czyżby jakieś niespełnione fantazje twórców?

Poważne zastrzeżenia mam do grafiki. W tym odcinku wiele razu zwróciłem uwagę na to, co dzieje się z postaciami już nie na drugim, ale nawet na pierwszym planie, a co bardzo biło mnie po oczach. Nie jestem czuły na takie rzeczy, ale tu jakoś wyjątkowo mnie to drażni, może dlatego, że pierwszy odcinek dawał nadzieję na coś naprawdę ładnego.

Kiznaiver - 03.mp4_snapshot_18.03_[2016.04.25_13.33.17]

Bywają jeszcze ładne sceny.

Kiznaiver - 03.mp4_snapshot_05.44_[2016.04.25_13.35.52] Kiznaiver - 03.mp4_snapshot_00.29_[2016.04.25_12.58.21]

Niestety w większości scen w oddaleniu postacie zrobiły się jakieś takie krzywe i potraciły oczy.

Szkoda, bo koncepcja i założenia fabularne były ciekawe, bohaterowie jako banda dziwaków sprawdziliby się nieźle (może z małymi wyjątkami), ale niestety całość przypomina bardziej niespełniony sen psychopaty niż coś, na co ktoś miał realny plan. Poniekąd rozumiem, jaki pomysł scenarzysta miał na tę serię, ale w moim przypadku kompletnie się on nie sprawdza. Humor i żarty sytuacyjne zwyczajnie do mnie nie trafiają, połączenie komedii i nieraz bardzo poważnego dramatu owocuje karykaturą w negatywnym znaczeniu tego słowa. Stawianie obok siebie tych dwóch skrajnych elementów powoduje, że sceny dramatyczne nie są brane na serio (poza tym stopień ich przerysowania powoduje, że przekraczają granicę, za którą widz już niczego nie traktuje poważnie), a sceny komediowe zestawione z traumą nie śmieszą. Wszystko tu stara się być przerysowane do granic możliwości, ale zamiast pysznego tortu zestawionego z najlepszej jakości składników wychodzi zakalec. Ja kończę przygodę z Kiznaiverami, nie polecam, ale jak kogoś nie odstraszyły całkowicie moje mało obiektywne wynurzenia, to niech rzuci okiem, a nuż trafi w jego gust.

Leave a comment for: "Kiznaiver – odcinek 3"