D.Gray-man Hallow – odcinek 3

4

Już pierwszy odcinek nowej serii wystarczył, aby dostrzec, że twórcy nie wiedzą, co czynią, prezentując zerowe wyczucie, jak poprawnie ekranizować komiksy. Aktualny tylko to potwierdza. Patrząc na wcześniejszy rozwój akcji, wydawać by się mogło, że większość tego epizodu powinno wypełniać mordobicie. Otóż nie, większość zajmują tłumaczenia, jak działają moce Timothy’ego. Jego Innocennce pozwala mu przejmować kontrolę nad ciałami ludzi, i jak się teraz okazuje, również akuma, byleby niezbyt potężnych. Jak widać, można to ująć w jednym zdaniu. W szczególności nie trzeba tego ujmować w formie rozbudowanej dyskusji Timothy’ego z jego Innocence i bezustannych komentarzach po absolutnie wszystkim co robi.

3

Kiedy niebieski duch wychodzi z ciała Timothy’ego, wchodzi do ciała akumy, i akuma od tego momentu zaczyna mówić w stylu Timothy’ego oraz walczyć po stronie egzorcystów, to naprawdę nie trzeba natychmiast i ze szczegółami omawiać, co się stało, skretynienie społeczeństwa nie zaszło aż tak daleko. Teoretycznie jest środek walki na śmierć i życie, ale akuma grzecznie czekają, aż bohaterowie wszystko sobie wyjaśnią. Ba, same dołączają do dyskusji! Allen przebija mieczem jednocześnie siebie samego i akumę 4. poziomu. Tkwią sobie razem nadziani na miecz – Allen i akuma, co jest idealną okazją do nawiązania dialogu między stronami, które teoretycznie powinny koncentrować się na próbach zabicia się nawzajem.

2

Cel tej wymiany zdań jest taki, że trzeba przypomnieć widzowi, iż miecz Allena nie robi krzywdy ludziom. Łatwo było zapomnieć – ostatni raz wspomniano o tym fakcie bardzo dawno temu, bo w ostatnim odcinku. Summa summarum celem sceny jest zaprezentowanie, że sytuacja się zmieniła, bo w Allenie obudził się 14. Noah, co i tak na koniec zostaje pokazane wprost. Piękna scena, której dramatyzm diabli wzięli przez bezsensowne komentarze. Ten krótki fragment ładnie obrazuje sedno problemu, jaki ma to anime.

Talent reżysera do dewastowania scen akcji jest wielki; przynajmniej dialogi przebiegające w spokojnych okolicznościach na tyle trudno zepsuć, że nie dał rady. Wiele z nich jest emocjonalnie intensywnych, co jakoś podtrzymuje ten serial przy życiu. Niemniej jest to ekranizacja, która bardziej psuje, niż poprawia materiał źródłowy, który sam w sobie też nie był bez wad.

1

Comments on: "D.Gray-man Hallow – odcinek 3" (1)

  1. aizycran said:

    Świetna zajawka, miałam bardzo podobne odczucia przy tym odcinku. :D

Leave a comment for: "D.Gray-man Hallow – odcinek 3"