Hatsukoi Monster – odcinek 1

[HorribleSubs] Hatsukoi Monster - 01 [720p][(006278)2016-07-03-17-20-49]

Już po wstępnym zapoznaniu się z założeniami fabularnymi Hatsukoi Monster nabrałam przekonania, że seria ta osiągnie ponadprzeciętny poziom absurdu… Jednak to, co zobaczyłam w pierwszym jej odcinku, przerosło moje oczekiwania pod każdym względem. I nie wiem tylko, czy z tego powodu należałoby się śmiać, czy raczej płakać.

Kaho Nikaidou jest jedynaczką pochodzącą z bardzo bogatej rodziny – z tego też powodu jej dotychczasowe życie było usłane przysłowiowymi różami. Rozpieszczana przez rodziców, nigdy nie spotkała się z przykrym słowem, zawsze miała wokół siebie ludzi uprzedzająco miłych, którzy ze względu na jej pochodzenie nie odważyli się na nią denerwować czy krzyczeć. Wydawać by się mogło, że traktowana w ten sposób dziewczyna wyrośnie na zarozumiałą, pewną siebie i rozkapryszoną księżniczkę. O dziwo – nie. Zamiast tego Kaho stała się nieco zahukaną nastolatką, przekonaną, że nie prezentuje sobą nic, poza tym, co dali jej rodzice, i że wszyscy tak naprawdę uważają ją za kłopotliwe stworzenie, które powinno wyparować z powierzchni Ziemi. By zmienić dotychczasowy tryb życia, Kaho postanawia przeprowadzić się do akademika i stać się niezależną osobą.

Podczas przeprowadzki o mały włos nie dochodzi do wypadku. Spod kół nadjeżdżającej ciężarówki ratuje Kaho tajemniczy i przystojny młodzieniec, który zaraz później wydziera się na dziewczynę za brak rozwagi… Różne bywają przyczyny, dla których nastoletnie serce może zabić mocniej dla nowo poznanego młodzieńca – ale żeby stało się to na skutek słownej reprymendy (by nie użyć bardziej stosownego, ale przy tym i wulgarnego określenia), to już rzadkość. Niemniej, Kaho, na którą nikt nigdy jeszcze nie nakrzyczał, natychmiast poddaje się urokowi nieznajomego. A gdy dowiaduje się, że ten mieszka w tym samym akademiku, wyznaje mu miłość. Plus za odwagę i szczerość. Wyznanie spotyka się z pozytywną odpowiedzią – przystojniak zastrzega jednak, że zgodzi się na związek, jeśli Kaho zaakceptuje jego „prawdziwe ja”.

Cóż to za straszną tajemnicę może skrywać pierwsza miłość dziewczyny? Szczęśliwie wychodzi ona na jaw już kolejnego ranka. Okazuje się, że cudownie dojrzały i przystojny Kanade Takahashi jest tak naprawdę… uczniem piątej klasy szkoły podstawowej. Co za niedorzeczny pomysł! Biorąc pod uwagę, że wyglądem bliżej mu do studenta, trudno przyswoić taką informację. Dodatkowo Kanade przyjaźni się z dwoma równie wyrośniętymi (przerośniętymi?) chłopcami – Ginem i Tomem. Żeby było jeszcze bardziej absurdalnie, wszystkim trzem głosu użyczają jedni z najbardziej męsko brzmiących seiyuu, jakich możecie sobie wyobrazić.

Serce jednak nie sługa i chociaż Kaho dostrzega niedorzeczność sytuacji, postanawia zostać dziewczyną Kanade. I chyba faktycznie zaślepiona jest miłością do niego, gdyż po zabawie w parku, w której biorą udział trzej koledzy i w którą Kaho zostaje przez Kanade wciągnięta, każda dziewczyna przy zdrowych zmysłach uciekłaby z krzykiem. Inna sprawa, ile oleju w głowie ma nasza bohaterka… Powiem tylko, że motywem przewodnim popołudnia na placu zabaw jest dyskusja na temat męskiego przyrodzenia – oczywiście na takim poziomie intelektualnym, na jaki stać piątoklasistów…

Kontrast, jaki powstaje między zachowaniem Kanade, Gina i Toma a ich wyglądem, jest jedną z bardziej absurdalnych rzeczy, jakie kiedykolwiek widziałam w szkolnych romansach. I, ku własnemu zaskoczeniu, muszę przyznać, że przydaje to serii niespotykanej wręcz świeżości i oryginalności. A że jest ona przy tym koszmarnie głupia, to już inna kwestia. Jeśli więc zamierzacie zapoznać się z tym tytułem, proponuję od pierwszych minut przyjąć postawę maksymalnego dystansu, wyłączyć logiczne myślenie i spokojnie zanurzyć się w atmosferze beztroskiego odmóżdżenia…

Leave a comment for: "Hatsukoi Monster – odcinek 1"