Love Live! Sunshine – odcinek 1

snapshot_12.46_[2016.07.02_19.14.17]

Mieszkająca w ślicznym nadmorskim mieście Chika rozpoczyna drugi rok nauki w żeńskim liceum Uranohoshi z przytupem: postanawia założyć Klub Szkolnych Idolek. W tym celu, wspierana przez wierną (acz należącą już do drużyny pływackiej) przyjaciółkę, rozpoczyna rekrutację chętnych… Ale stare powiedzenie per aspera ad astra nie przypadkiem jest mottem początkujących artystów. Chętnych jak na lekarstwo, a do tego okazuje się, że przewodnicząca szkolnego samorządu jest do całego pomysłu nastawiona mocno negatywnie i zapowiada z góry, że klubu nie zamierza akceptować. Jednakże Chika, zainspirowana przez dziewczęta z zespołu μ’s, nie poddaje się tak łatwo. Zamierza, tak jak one, zabłysnąć kiedyś na scenie, zamiast marnować swoje życie na zwyczajnej przeciętności.

snapshot_05.10_[2016.07.02_18.53.13]  snapshot_09.25_[2016.07.02_18.59.41]

Odcinek ma charakter wyraźnie wprowadzający, a ponieważ czołówka spoileruje ostateczny skład grupy, nietrudno zgadnąć, że dostajemy przegląd jej przyszłych członkiń. Oczywiście każda ma jakąś cechę wyróżniającą ją na pierwszy rzut oka: jedno dziewczę wtrąca do wypowiedzi zuru; drugie panikuje, gdy się go chociaż dotknie; trzecie spada z drzewa i prezentuje zaawansowany syndrom chuunibyou… Mignęły także dwie trzecioklasistki, jedna zaprzyjaźniona z rodziną Chiki i pomagająca rodzicom w sklepie (chyba że to wypożyczalnia…), druga latająca helikopterem i nieprzyzwoicie bogata. Nieco więcej miejsca dostała jeszcze rówieśniczka bohaterki, przybyła właśnie z Tokio i leciutko ekscentryczna artystka. Zestaw wydaje się dość sympatyczny i zróżnicowany, a przy tym w znakomitej większości nieprzerysowany – motywem przewodnim są tu „szkolne idolki”, więc to akurat słuszne, że postawiono na lekko tylko „podkręcone” i w miarę zwyczajne postaci.

snapshot_05.32_[2016.07.02_18.53.38]  snapshot_06.23_[2016.07.02_18.55.09]

snapshot_11.40_[2016.07.02_19.12.46]  snapshot_10.22_[2016.07.02_19.10.28]

Najważniejsze pytanie brzmi jednak, czy studio Sunrise utrzyma poziom graficzny, ponieważ czego by nie mówić, Love Live! Sunshine to na razie prawdziwy cukierek dla oka. Jasne, zdarzają się oszczędności, jak w scenach przed czołówką, rozgrywających się na tle nieruchomego tłumu, ale to, co trzeba, jest porządnie animowane. Jak to nad morzem, miasteczko okazuje się miejscem dość wietrznym: wiatr towarzyszy akcji niemal cały czas, poruszając miękko włosami bohaterek, a w scenach dramatycznych szarpiąc ich ubrania. Uwagę zwraca bardzo bogata mimika dziewcząt oraz dość naturalne proporcje ich ciał – szczególnie spodobały mi się nogi, zgrabne, ale nieprzesadnie cienkie i zaopatrzone w łydki i kostki. Choreografia pojawiła się na razie w czołówce i na końcu odcinka (nie liczę wstawki z występu μ’s, bo wyglądała na recykling) i także robiła naprawdę duże wrażenie. Zastosowano wprawdzie grafikę komputerową, ale zrobioną tak, że nie odcina się od tła i nie zmienia nagle wyglądu postaci.

snapshot_04.34_[2016.07.02_18.52.23]  snapshot_00.24_[2016.07.02_18.45.04]

Tak jak przepowiadałam w zapowiedzi sezonu, znajomość wcześniejszych projektów z cyklu Love Live! jest zapewne przydatna, ale całkowicie nieobowiązkowa. Fabuła zaczyna się tu na nowo, z nowymi postaciami, więc nie trzeba zaczynać od nadrabiania wcześniejszych serii. Jeśli tylko jakość audiowizualna się utrzyma, mamy szansę dostać anime w pełni odpowiadające oczekiwaniom fanów idolek, ale także interesujące dla tych, którzy lubią szkolne serie z grupką dziewcząt w roli bohaterek.

Leave a comment for: "Love Live! Sunshine – odcinek 1"