Servamp – odcinek 2

[HorribleSubs]_Servamp_-_02_[720p].mkv_snapshot_07.46_[2016.07.13_19.17.06]

Idę na pierwszy ogień, bo zrobiono mi dużo zrzutek.

W tym odcinku mieści się więcej, niż powinno… Zacznę może od skrótu wydarzeń, aby wytłumaczyć, o co mi chodzi: Mahiru poznaje przewodniego świra wraz z jego motywacją, dowiaduje się, ilu jest Servampów, jak się nazywają, jakie mają przydomki oraz jak wyglądają – wszystko wyłożono widzowi jak krowie na rowie, czyli na planszach – wraz z Kuro toczy walkę z głównym złym, jest ratowany przez innego Servampa, poznaje pana tego ostatniego, a na koniec zawiązuje porozumienie o współpracy (i przyjaźni) z tymiż.

Streściłam właściwie prawie cały odcinek, ale tak naprawdę nie było w nim niczego zaskakującego, poza może tempem wydarzeń. Nim się obejrzałam, wiedziałam więcej, niż było mi potrzebne do szczęścia na tak wczesnym etapie serii – no dobrze, same postaci Servampów występują też w openingu i endingu, ale niekoniecznie chciałam od razu wiedzieć, jak się nazywają… Zasadniczo to może nawet wolałabym nigdy się nie dowiadywać, jak się nazywają…  Kiedy bowiem po wydarzeniach z poprzedniego dnia, zmienionych w jakiś sposób w głowach szkolnych przyjaciół Mahiru w niegroźny wypadek, głównego bohatera ponownie napada świr, tym razem ten główny, dochodzi do wymiany zdań. Tsubaki (nie tylko ładnie się nazywa, ale też ładnie pozuje! gdyby tylko grafika była lepsza…) pomiędzy szaleńczym zaśmiewaniem się i pokrętnym tłumaczeniem motywów swoich działań, uprzejmie informuje Mahiru o istnieniu siedmiu Servampów, nazwanych po siedmiu grzechach głównych, z dodatkowymi mianami. Mamy więc np. „Sleepy Ash of Sloth” czy „All of Love of Lust” i temu podobne, a na koniec dodatkowy – ósmy – którym jest sam przedstawiający, a jakże. Wspomnieć jeszcze by należało, że te angielskie słówka wymawiane przez japońskich seiyuu usłyszymy w tym odcinku nie raz i nie dwa.

[HorribleSubs]_Servamp_-_02_[720p].mkv_snapshot_14.39_[2016.07.13_19.30.19]A oto naga skóra żądzy.

[HorribleSubs]_Servamp_-_02_[720p].mkv_snapshot_14.41_[2016.07.13_19.30.34]

Oraz jej twarz.

Sama konfrontacja Mahiru i Kuro z Tsubakim została przeniesiona przez tego ostatniego na czerwone tło, pełniące funkcję jakiegoś rodzaju bariery odgradzającej ich od rzeczywistości, a jednocześnie ułatwiającej pracę grafikom, choć nie wiem, czy aż tak bardzo, jak pokazywanie raczej nieszczególnie dynamicznych kabli wysokiego napięcia podczas rozmów bohaterów. Być może jednak chodziło o to, by nic nie rozpraszało naszej uwagi podczas naprawdę fascynującej wymiany zdań pomiędzy Mahiru a Tsubakim, a jest jej więcej niż fizycznej potyczki (w tej ostatniej zaś przeważa wycieranie podłoża twarzą Kuro). Bohater bowiem próbuje przemówić psychopacie do rozumu, dziwiąc się niezmiernie, że ten go nie słucha, a w pewnym momencie – rozbrajając widza już doszczętnie – zszokowany, pyta go… Nie, nie będę aż takim psujem.

[HorribleSubs]_Servamp_-_02_[720p].mkv_snapshot_11.57_[2016.07.13_19.26.13] [HorribleSubs]_Servamp_-_02_[720p].mkv_snapshot_09.21_[2016.07.13_19.21.58]

[HorribleSubs]_Servamp_-_02_[720p].mkv_snapshot_08.37_[2016.07.13_19.18.28]  [HorribleSubs]_Servamp_-_02_[720p].mkv_snapshot_04.58_[2016.07.13_19.13.23]

[HorribleSubs]_Servamp_-_02_[720p].mkv_snapshot_04.51_[2016.07.13_19.13.11]

Może to wszystko nie byłoby aż tak złe, gdyby właśnie nie ten główny bohater, taki prawy, zawsze z odpowiednim tekstem, kiedy nie trzeba zamieniający się w psychologa, aby wytłumaczyć tym złym i tym dobrym, dlaczego ich życie jest, jakie jest. Na szczęście te próby analizy psychologicznej nie robią na Tsubakim wrażenia, a jego reakcja nie mogłaby być trafniejsza – ja też co chwilę robiłam „Hę?”. Tempo wydarzeń tej serii również nie pomaga, ale z drugiej strony nie jest to tytuł szczególnie wybitny i przy wolniejszym mógłby widza zanudzić. Niemniej jednak nadal trudno mi polubić postaci, nie dano mi na to za bardzo czasu. Na plus na razie wyróżnia się Tsubaki, ale tylko dlatego, że nie przejmuje się gadką głównego bohatera, oraz Kuro, ponieważ w tym odcinku jojczył mniej. Nieciekawie za to wypada jedna z nowych postaci, młody, bogaty, arogancki paniczyk (acz na ciekawy rozwój schematu nadzieję zawsze można mieć) do złudzenia przypominający Ciela Phantomhive’a, za to jego Servamp, mimo również przerysowanego charakteru, wypada już nieco lepiej (to ten, który świeci tyłkiem wyżej). Za to samo ich połączenie jest raczej niestandardowe. Szkoda jednak trochę, że relacje między postaciami są tak płytkie – nie sądzę, aby to była kwestia tego, że to dopiero drugi odcinek, winny jest raczej sposób prowadzenia tychże postaci i szybkie zawiązywanie między nimi trwałych relacji, które w efekcie wypadają sztucznie, a dialogi, szczególnie wypowiedzi głównego bohatera, wcale tego nie poprawiają…

[HorribleSubs]_Servamp_-_02_[720p].mkv_snapshot_15.44_[2016.07.13_19.32.13]Ślurp. [HorribleSubs]_Servamp_-_02_[720p].mkv_snapshot_15.50_[2016.07.13_19.32.24]Po ślurpie.

[HorribleSubs]_Servamp_-_02_[720p].mkv_snapshot_02.15_[2016.07.13_19.07.51]

A ten pan ma zbyt fikuśne włosy, żeby być zwykłym kolegą z klasy.

Comments on: "Servamp – odcinek 2" (2)

  1. Paula said:

    Warto byłoby dodać jeszcze coś na temat głosów bohaterów – Misono ma bardzo irytujący głos, przez co jeszcze bardziej go znielubiłam. Dodatkowo anime strasznie „okraja” wątki, w mandze wszystko było lepiej ukazane :/ Pierwszy odcinek mnie zaciekawił, nie powiem (chociaż te wodospady krwi odpychają), ale po drugim zastanawiam się, czy by nie zostać tylko przy mandze i nie zająć się oglądaniem jakiegoś innego animca, przynajmniej dopóki na spokojnie nie wyjdą wszystkie odcinki pierwszego sezonu Servamp’a.
    PS: a ten pan ze zbyt fikuśnymi włosami to moja ulubiona postać .n.

  2. Zgadzam się z Paulą; strasznie okrojone wątki w porównaniu z mangą :S W sumie trochę mnie boli jak tak hejtujesz to anime :[ Ale każdy ma swoje zdanie :/
    P.s. Tymczasem moja ulubiona postać to Berukia ⌒.⌒

Leave a comment for: "Servamp – odcinek 2"