Czy mogło być lepiej? Chyba nie – bentou to wszak jeden z największych diamentów kuchni japońskiej. Prostota, elegancja i przystępność są kluczowe w bentou, jednak aby osiągnąć w nim prawdziwe mistrzostwo, potrzebne jest coś więcej – serce. Wtedy i tylko wtedy każdy kęs przyniesie ze sobą wspomnienie rodzinnego domu, mamy, która z miłością i oddaniem szykowała nam każdego dnia śniadanie do szkoły!
Alice bardzo chce wygrać pojedynek turniejowy z Soumą, ale właśnie z tego powodu nie może się to udać. Nie potafi otworzyć się i ukazać swoich emocji – trauma, jaką było dla niej w dzieciństwie porzucenie przez rodziców, była zbyt silna. Wycofuje się, zamiast potrzeb ducha starając się zaspokoić potrzeby rozumu. Jej bentou – zestaw sushi dowodzi potęgi metody naukowej i ludzkich możliwości manipulowania smakiem, ale wydaje się zbyt wykalkulowany. To zimna perfekcja.
W tym samym czasie nori bentou w wykonaniu Soumy jest przepełnione gorącem zupy miso i żarem serca samego Soumy. Jego bentou wynika z całej historii jego życia! Odbijają się w nim lata wychowywania przez samotnego ojca, empatia i współczucie dla ludzkiego cierpienia i samotności, które zyskał dzięki tym przeżyciom. Jego bentou jest kontynuacją obiadu, jaki Souma zaniósł staruszce, którą zbyt bolał stary i schorowany krzyż, aby mogła zjeść poza domem.
W ten sposób pierwszy odcinek drugiej serii Shokugeki no Soma kontynuuje misję poprzedniej części, wyciągając z nas najgłębsze pokłady człowieczeństwa. To anime, które mówi nam, jak jeść, ale też, co ważniejsze, jak żyć.
Bleh, nie mogę tego wziąć na serio ale to tak zajebiście opisuje ten odcinek ;d