Thunderbolt Fantasy: Touri-ken Yuuki – odcinek 1

snapshot20160709110914 snapshot20160709110841

snapshot20160709111042 snapshot20160709111237

Słowem wstępu, żeby nikt nie miał wątpliwości,  z czym na do czynienia – Pili to popularna na Tajwanie seria telewizyjna (a właściwie lalkowy teatr telewizji), nadawana od przeszło trzydziestu lat. Od tradycyjnych przedstawień odróżnia ją fakt, iż twórcy zdecydowali się pójść z duchem czasu i wzbogacić całość o dynamiczne efekty komputerowe. Wygląda jednak na to, że ta popularna na gruncie rodzimym forma miała spore trudności, żeby przebić się na rynek zachodni. Wraz z pojawieniem się Thunderbolt Fantasy (tytuł niewątpliwie wziął się od tytułu tajwańskiej serii, który oznacza dosłownie „błyskawicę, uderzenie pioruna”, a w slangu coś niesamowitego… jakby nie patrzeć… pasuje!) stan ten może się jednak zmienić. Jak wieść gminna niesie, znany fanom anime Gen Urobuchi (tak ten pan od Madoki, Psycho Pass i kilku innych pomysłów, dzięki którym zyskał przezwisko „rzeźnik”) „odkrył” ten specyficzny teatr w trakcie swojej podróży na Tajwan i z miejsca się w nim zakochał. Wyjątkowo zmotywowany postanowił stworzyć własną wersję pili, machina produkcyjna ruszyła i tak oto we współpracy japońsko-tajwańskiej powstał omawiany serial. Cóż, mam nadzieję, że ten eksperyment zwróci się twórcom z nawiązką, bo efekt jest oszałamiający.

snapshot20160709111633 snapshot20160709111429

snapshot20160709111725 snapshot20160709111708

Teoretycznie powinnam zacząć od przedstawienia fabuły i jej krótkiego omówienia, ale w tym przypadku chyba stwierdzenie „przerost formy nad treścią” nie jest ani zarzutem, ani też nie powinno nikogo dziwić. Po pierwsze i najważniejsze: te lalki są prześliczne, wykonano je z takim kunsztem i dbałością o szczegóły, że dosłownie szczęka opada. Owszem, ich bogato zdobione stroje są zupełnie niepraktyczne i nijak nie nadają się do akrobacji pokazanych na ekranie, ale bądźmy szczerzy – kto by się tym przejmował… Po drugie: ile pracy i wysiłku trzeba było włożyć w stworzenie tego… Pomijam efekty specjalne, lwią część pracy zajęło przygotowanie planu i kręcenie „na żywo” z masą wpadek i powtórzeń. Przyznaję, że obecność komputera jest tu bardzo, ale to bardzo widoczna, ale jakie to wszystko jest widowiskowe!

snapshot20160709111745

Swoją drogą, na pierwszy rzut oka może wydawać się, że teatr lalkowy powinien być subtelny, elegancki i pełen gracji (jak np. japońskie bunraku), a tu się okazuje, że niekoniecznie, bo przemocy w Thunderbolt Fantasy jest mnóstwo i choć jest ona znacznie bardziej umowna niż w filmach animowanych czy aktorskich, to całkiem jej tu sporo i wypada ostrzec co wrażliwszych widzów.

snapshot20160709111919 snapshot20160709111909

snapshot20160709112227 snapshot20160709112010

Sam scenariusz raczej nie zaskoczy nikogo złożonością intrygi, ale jak pisałam wyżej – nie o to tu chodzi. Bardzo wyraźnie widać, że odpowiedzialny za historię Gen Urobuchi dążył do oddania w Touri-ken Yuuki klimatu wuxia – tradycyjnych chińskich opowieści o sztukach walki (coś w stylu Przyczajony tygrys, ukryty smok, Hero czy Dom latających sztyletów), które mają własną, charakterystyczną estetykę i schematy, więc przygotujcie się na zupełnie nierealistyczne bijatyki, tu dodatkowo z użyciem magii i supermocy oraz jasnym podziałem na dobro i zło.

snapshot20160709112309 snapshot20160709112251

Po wyniszczającej wojnie między ludźmi a demonami rezydujący w Wieży Siedmiu Grzechów Mie Tianhai planuje wykraść zapieczętowane artefakty, pilnie strzeżone przez wyznaczone do tego ludzkie rody. Fei i Heng z rodu Dan gotowi są za wszelką cenę bronić powierzonego im skarbu, ale w rozpaczliwej walce ze złym demonem i jego poprzecznikami młody mężczyzna ginie, zaś jego siostra jest zmuszona do ucieczki.

snapshot20160709112821 snapshot20160709112557

W tym samym czasie dwaj wędrowcy spotykają się w deszczową noc przy zrujnowanej kapliczce, a gdy jeden z nich postanawia odebrać świętej figurce parasol, drugi upomina go, że w ten sposób nakłada na siebie dług wdzięczności. Zadośćuczynieniem ma być pomoc pierwszej napotkanej osobie. Tajemniczy wojownik wyraźnie chce się trzymać z dala od kłopotów, ale czy mógłby zostawić ranną niewiastę w opałach? Oczywiście że nie, problem polega na tym, iż Shang Buhuan spotkał uciekającą przed demonami Dan Fei, a to zwiastuje same problemy…

snapshot20160709112951

W efekcie nawiązuje się walka, w którą zostaje wplątany nie tylko złodziej parasolek, ale również drugi z podróżników, niejaki Luefeng Qiechen, a że Tianhai wyraźnie go zna i zaczyna się szaleńczo śmiać ze słowami: „no, to będzie ciekawie…”, to faktycznie można liczyć na interesującą oraz iście epicką walkę. Tym bardziej, że jako przywódca demonów (a przynajmniej pewnej ich części) Ten Zły moc posiada potężną, Shang Buhuan zdążył pokazać, na co go stać, jego nowy towarzysz wyraźnie coś ukrywa, a jedyna bohaterka też całkiem nieźle sobie radzi.

snapshot20160709113103 snapshot20160709113034

snapshot20160709113047 snapshot20160709113143

A, wiecie, że za piosenkę z czołówki odpowiada T.M. Revolution, a ścieżkę dźwiękową skomponował Hiroyuki Sawano? Oj, niewątpliwie będzie się działo!

Leave a comment for: "Thunderbolt Fantasy: Touri-ken Yuuki – odcinek 1"