Egzorcyści są nierozłącznie powiązani ze światem youkai. Takashi otrzymuje list od Matoby, a chwilę później staje się świadkiem zapieczętowania demona przez jakiegoś egzorcystę… Szybko się okazuje, że był to amator, a sama pieczęć jest nietrwała i robotę trzeba poprawić. W tym celu Takashi postanawia udać się do Natoriego, który jest jedyną przyjazną mu osobą, potrafiącą tego dokonać.
Już na miejscu chłopak dowiaduje się rzeczy, które nie wróżą nic dobrego – w świecie egzorcystów pojawili się amatorzy, którzy za namową nieznanych sprawców próbują swoich sił. Poznajemy też bardziej niemiłe strony bycia egzorcystą ze znanego rodu, w którym działają podobne mechanizmy nieczystej rywalizacji, jak i w zwykłym społeczeństwie. Nie ma lekko, ale Natori zdaje sobie doskonale z tego sprawę.
Po udanym zapieczętowaniu youkai Takashi wraca do domu, gdzie czeka go niemiła niespodzianka w postaci Matoby. Egzorcysta wykorzystuje uczucia chłopaka względem opiekunów i składa mu propozycję nie do odrzucenia. Potwierdzają się informacje o tym, że w świecie egzorcystów pojawił się czarny charakter, najprawdopodobniej kontrolowany przez youkai. Jego wykrycie nie jest łatwe, a zdolności Natsume mogą okazać się niezbędne w tym przypadku.
Trzeci odcinek potwierdza, że Natsume Yuujinchou to nie tylko ciepłe i spokojne epizody, ale także bogaty świat i wydarzenia niekoniecznie bezpośrednio związane z Takashim. Kolejny odcinek zapowiada się niezwykle ciekawie, a o prowadzenie fabuły jestem w tym przypadku absolutnie spokojny. Pozostaje jedynie oglądać i cieszyć się z tego, że piąty sezon stał się faktem. Takich serii nie ma wiele, więc każdy odcinek jest naprawdę cenny.