Stella no Mahou – odcinek 1

snapshot_06-30_2016-10-10_17-44-42

Tamaki Hongo poznajemy, gdy wraz z przyjaciółką rozpoczyna naukę w podstawówce… Zaraz, to ma być liceum? A, przepraszam, w zasadzie powinnam się już przyzwyczaić do wyglądu postaci w takich seriach…

snapshot_19-23_2016-10-10_18-01-10  snapshot_17-05_2016-10-10_17-58-44

Niech więc będzie, bohaterka zaczyna naukę w liceum i jest bardzo podekscytowana perspektywą dnia otwartego w szkolnych klubach. Bardzo jej zależy na tym, by do jakiegoś klubu dołączyć, ale chociaż lubi robić wiele różnych rzeczy, nie ma niczego, co mogłaby nazwać swoją pasją. Nic więc dziwnego, że chociaż kluby generalnie jej się podobają, żaden z nich nie przykuwa jednoznacznie jej uwagi… Aż do chwili, gdy odkrywa klub SNS (rozwinięcie skrótu jest długie i złożone), zajmujący się tworzeniem amatorskich gier. Ma on na koncie jedną taką produkcję, wykonaną pod kierunkiem i z ilustracjami poprzedniej przewodniczącej, która niestety ukończyła właśnie liceum. Tym samym SNS liczy obecnie trzy członkinie, w tym zero osób potrafiących rysować. Mimo to Tamaki zaczyna czuć, że to może być to… Wprawdzie sama trochę rysuje, ale do tej pory ograniczała się głównie do kopiowania cudzych obrazków, poza tym nie próbowała nawet rysować na komputerze. Ale chcieć to móc, a dziewczęta z SNS przyjmują ją z otwartymi ramionami, bo dzięki niej ich ambitne plany stworzenia prościutkiej gry na letni konwent stają się odrobinę bardziej realne.

snapshot_17-15_2016-10-10_17-58-58  snapshot_21-13_2016-10-10_18-03-09

Odcinek pierwszy zapoznał nas z pięcioma (licząc z przyjaciółką bohaterki) dziewczętami mdłymi jak wata cukrowa zjedzona w nadmiarze. W przypadku części z nich trudno nawet o jednozdaniową cechę opisującą charakter – ot, moé jak moé, kto widział jednego bloba, widział je wszystkie. Należy podejrzewać, że główną grupą odbiorców tego anime są osoby, którym trend ze słodkimi dziewczętami robiącymi cokolwiek jeszcze się nie znudził, a one pewnie nie będą narzekać na powtórkę z rozrywki.

snapshot_06-14_2016-10-10_17-44-23  snapshot_00-49_2016-10-10_17-37-29

Głównymi minusami serii są ogólna miałkość i przesłodzenie, ale nie jestem pewna, na ile powinnam to traktować jak minusy, a na ile – jak cechy gatunku. Po stronie plusów znajdzie się natomiast kilka rzeczy. Po pierwsze, jak zwykle w przypadku anime ze studia Silver Link, Stella no Mahou jest po prostu ładne, nawet jeśli niezbyt wysokobudżetowe. Kolorowy kontur nadaje postaciom miękkości, pastelowe barwy są żywe, ale jednocześnie stonowane, a tła potrafią być ładne (chociaż równie często widzimy puste lub ledwie nakreślone przestrzenie). Po drugie na razie dobre wrażenie zrobiła na mnie skala – zaprezentowana gra jest po amatorsku prosta, dziewczęta nie mają żadnych ogromnych ambicji, ale jednocześnie podchodzą do tego, co robią, w miarę poważnie i odpowiedzialnie. Osoby zainteresowane tylko „tworzeniem gry od kulis” pewnie nie bardzo mają tu czego szukać, jednak wydaje się, że bohaterki większość czasu będą poświęcać statutowej działalności klubowej, a nie słynnemu już „jedzeniu ciastek”. Nie będzie to na pewno seria wybitna, ale jako „patrzydło” dla spragnionych widoku słodkich, uroczych i uspokajających (żeby nie powiedzieć – usypiających) dziewcząt powinna być w sam raz.

Leave a comment for: "Stella no Mahou – odcinek 1"