Time Bokan 24 – odcinek 3

snapshot_01-34_2016-10-15_17-30-32

Tym razem, zgodnie z zapowiedzią, mamy do czynienia z Momotarou, czyli bohaterem nie historycznym, lecz baśniowym (kto by się przejmował detalami!). W powszechnie znanej wersji baśni zrodzony z brzoskwini chłopiec z pomocą małpy, psa i bażanta uwolnił ludzi od okropnych oni. Jak się okazuje, Momotarou rzeczywiście jest postrachem oni… ponieważ jako popularny a sprytny idol drenuje bezlitośnie ich kieszenie, namawiając rosnącą rzeszę fanek do kupowania najrozmaitszych gadżetów. Chociaż tak własnie wygląda w tym przypadku Prawdziwa Historia, uczciwa natura Calen nakazuje jej zainterweniować… Ale naiwność sprawia, że dziewczyna szybko dołącza do fanklubu przystojnego Momotarou. Co gorsza, podobnie dzieje się w przypadku mózgu grupy Akudarma, czyli panny Bimajo. Zaś panom pozostaje… płacić i płakać.

snapshot_07-55_2016-10-15_17-36-08  snapshot_05-48_2016-10-15_17-33-57

Tak jak poprzednio, odcinek został oparty na pojedynczym pomyśle, który wprawdzie nie wyczerpuje się tak szybko jak poprzednio, ale mimo wszystko nie starcza na całość i historia sprawia wrażenie niepotrzebnie przeciągniętej. Chociaż finałowa walka była jak zawsze zaskakująca w wyglądzie (bo nie w przebiegu), scenarzyści ułatwili sobie nadmiernie życie, ignorując wcześniejsze wydarzenia, czyli rozmontowanie i sprzedanie na części mechów obu drużyn. Owszem, to całkowity detal, ale właśnie staranność w przypadku takich detali świadczy o prawdziwej pomysłowości.

snapshot_09-55_2016-10-15_17-38-11  snapshot_13-31_2016-10-15_17-41-50

Trzy odcinki pozwalają ostatecznie przypieczętować werdykt: kto je widział, ten wie, jak dalej będzie wyglądać seria. Time Bokan 24 to propozycja tylko dla fanów staroci albo przeciwnie, osób na tyle młodych, by tego rodzaju komedia wydała się im świeża. Na plus trzeba policzyć ładną oprawę graficzną (chociaż szaleństw tu nie ma) oraz – nadal – niemal całkowity brak niesmacznego humoru oraz nagości. Na minus – powtarzalność sprawiającą, że kiedy znamy clou programu odcinka (a poznajemy je już w zapowiedzi!), koncept przewodni szybko zaczyna się robić nudny. W sumie można powiedzieć, że ta seria kontynuuje tradycję cyklu, dostarczając rozrywkę lekką, przyjemną i całkowicie miałką.

Leave a comment for: "Time Bokan 24 – odcinek 3"