Masamune-kun no Revenge – odcinek 3

  

Zbliżające się testy szkolne stają się pretekstem do pojedynku pomiędzy Masamune a Adagaki. Kto osiągnie lepszy wynik, on i Kojuurou czy Aki i Yoshino? Czas pokaże. Stawką są tutaj randka (w przypadku zwycięstwa Masamune) lub swoboda nadania ksywki Masamune i finansowanie lunchów (zwycięstwo Aki). Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że o wygranej zdecydują wyniki wciągniętych w to Kojuurou i Yoshino, którzy nie zaliczają się do grona najbystrzejszych uczniów (delikatnie rzecz ujmując). W każdym razie nie tylko ja miałem wrażenie, że słodki głupiutki Kojuurou zostanie wykorzystany w celach, nazwijmy to, marketingowych. Przewodnicząca klasy ma bardzo podobne fantazje na ten temat.

Przewrotny los jednak nie pozwala rozstrzygnąć pojedynku w uczciwej walce – Masamune podczas testu z matematyki doznaje zatrucia pokarmowego, a Aki jest nieobecna w szkole. Strony uznają wynik za remisowy, jednak nie każdemu to odpowiada. Yoshino podstępem namawia Aki na randkę, a Masamune zostaje zaskoczony dwa razy – raz, gdy się o randce dowiaduje, a drugi, gdy widzi swoją partnerkę…

Co, jak, dlaczego? Aki stawiła się na miejsce w ciuszkach, które przyciągnęły wzrok otaku… Dla niewtajemniczonych – to strój Cure White z anime Futari wa Precure! Szybko też okazuje się, że ten strój wcisnęła jej Yoshino pod kompletnie absurdalnym pretekstem. Ja rozumiem, że to miał być element komediowy, ale na litość, po raz kolejny zrobiono z postaci umysłowe ameby. Chwilę wcześniej zaprezentowano Masamune, który rumieni się przed odebraniem telefonu od dziewczyny, a teraz bez kompleksów idzie na randkę. Gdzie logika?

  

Sama randka również należy do specyficznych. Nic dziwnego, służąca Aki ułożyła program, więc jedynie wizyta w restauracji jest w miarę normalnym elementem. Wypad do kina? W całości zarezerwowana sala, a romantyczny film, którego spodziewał się Masamune, okazuje się horrorem. Strój Aki przyciąga wzrok gapiów, przynajmniej do momentu, gdy dziewczyna dowiaduje się prawdy na jego temat. Na sam koniec poznajemy nieco bardziej ludzką twarz Okrutnej Księżniczki, a Masamune zaczyna zdawać sobie sprawę z pewnych zbędnych uczuć, które zaczęły się w nim rodzić.

Trzeci odcinek Masamune-kun no Revenge potwierdził moje wcześniejsze obserwacje. Seria zapowiada się na bardzo epizodyczną, a liczba przedstawionych postaci jeszcze wzrośnie. Niestety, powtórzono też wszystkie błędy związane z osobowościami i sposobem działania bohaterów. Wady te nie psują jednak odbioru końcowego – seria jest całkiem sympatyczna i to w zasadzie jest jej siłą. Komu to pasuje, zapewne nie powinien być zawiedziony. Wszystkim liczącym na bogatą fabułę i ciekawych bohaterów odradzam sięganie po kolejne odcinki, ponieważ się zawiodą.

Leave a comment for: "Masamune-kun no Revenge – odcinek 3"