Seiren – odcinek 2

  

Nie zgadniecie, kto się dostał do hotelowego pokoju – przemoczona do gołej skóry (dosłownie) Tsuneki! Cóż za zbieg okoliczności! Rodzice zmusili ją do wzięcia udziału akurat w tym kursie, kiedy z niego uciekała, pogoniło ją stado jeleni i tak właśnie trafiła akurat do pokoju bohatera! To się nazywa przeznaczenie.

No ale cóż, dziewczyna udziela wystraszonemu Shouichiemu wyjaśnień, pożycza od niego dres i idzie do swojego pokoju. Wychodzącą zauważa jednak chyba z pół kursu, więc zaczynają krążyć plotki…

Po tym jakże przypadkowym spotkaniu bohater zapada w sen. Śni mu się jego ukochana, obwąchująca go podczas korzystania z toalety. W trakcie odcinka jeszcze kilka razy odzywają się fantazje na temat obwąchiwania. Stwierdzam więc jednoznacznie, że Shouichi Kamita to groźny zboczeniec, który jak najszybciej powinien trafić na leczenie psychiatryczne. Jeszcze nie za kraty, ale trzeba gościowi pomóc, zanim zrobi komuś krzywdę.

Większość odcinka upływa na absolutnie codziennych czynnościach przeplatanych plotkami na temat Tsuneki oraz jej przeżyć związanych z dresem pożyczonym od Shouichiego. Nic też dziwnego, że przypadkowo poznana Mako Yoshida też do końca normalna nie jest – straszliwie fantazjuje na wyżej wspomniane tematy… Nie będę jej jednak mieszać z błotem, bo z całej trójki to ona jest tutaj najnormalniejsza.

  

Jednak miłość unosi się w powietrzu. Tsuneki zdaje się nie przejmować plotkami na swój temat, a w ramach podziękowań szykuje kolację dla Shouichiego, na którą zaproszeni zostają także Mako oraz Ikuo. Po raz kolejny wywiązuje się rozmowa, która zmierza w bardzo dziwnym kierunku.

Na sam koniec pozostaje pozmywać naczynia oraz skomplementować Tsuneki. A dokładniej jej pępek. Miłość, miłość unosi się w powietrzu! Romantyczna historia, która zaczęła się od wąchania pożyczonego dresu. Szczerze? Nie wpadłbym na tak genialny pomysł. Jestem pod takim wrażeniem, że aż mi kapcie spadły.

A teraz już na serio. Odcinek był wyjątkowo głupi. Dno i dziesięć metrów mułu, w którym topią się beznadziejni bohaterowie. Gdyby to jeszcze było śmieszne… Niestety, jest żałosne. I coś dziwnie czuję, że nie uda się już tej historii wyprostować.

Comments on: "Seiren – odcinek 2" (2)

  1. Kleofas said:

    „Stwierdzam więc jednoznacznie, że Shouichi Kamita to groźny zboczeniec, który jak najszybciej powinien trafić na leczenie psychiatryczne.”

    Nie no, jego zachowanie jest trochę śmieszne ale przecież zapach osoby płci przeciwnej jest atrakcyjny. Feromony i te sprawy. Więc jakieś fantazje związane z wąchaniem nie są zboczeniem. Zgadzam się jednak co do oceny odcinka.

Leave a comment for: "Seiren – odcinek 2"