Dungeon ni Deai o Motomeru no wa Machigatte Iru Darouka Gaiden: Sword Oratoria – odcinek 1

Akcja Sword Oratoria rozgrywa się w dobrze nam znanym świecie Dungeon ni Deai o Motomeru no wa Machigatte Iru Darouka. Tym razem zamiast na perypetiach Bella Cranella skupiamy się jednak na przygodach Aiz Wallenstein oraz Familii bogini Loki. Pierwszy odcinek ukazuje zupełnie standardową historię z ich wyprawy do lochów, gdzie napotykają niespodziewane problemy…

  

Fabuła odcinka jest mocno oklepana – w drużynie znajduje się mag, który mimo dużego potencjału nie ma doświadczenia w walce z potężniejszymi potworami. Reakcje pozostałych uczestników wyprawy są zróżnicowane – większość wspiera niedoświadczoną koleżankę, jednak są i tacy, którzy nie wykazują się wyrozumiałością. Rzecz jasna siła wyższe chce, żeby dać jej kolejną szansę na wykazanie się i pokonanie lęku. Cóż, z miernym skutkiem, ale przynajmniej nie wypadło to zbyt schematycznie.

Przez cały odcinek ciekaw byłem, w którym momencie na osi czasu umieszczona będzie ta historia. Odpowiedź przyszła na sam koniec, kiedy drużynę Aiz zaatakowała grupa minotaurów. Jeden z nich popędził na wyższe poziomy lochów, gdzie napotkał i zaatakował początkującego srebrnowłosego chłopca… Aż radośnie kwiknąłem, widząc ten moment z drugiej strony. Sam nie wiem, kto był tą sytuacją bardziej zaskoczony. Czy Aiz, przed którą uciekł uratowany Bell, czy on sam, zawstydzony sytuacją. Przynajmniej Bete Loga miał komediową scenkę przed oczami.

Szczerze mówiąc, nie pamiętam już, jaki poziom wizualny prezentowała poprzednia seria DanMachi. Tutaj jest w każdym razie nierówno – raz wszystko rysowane dokładnie, a raz pojawiają się mocne uproszczenia czy wręcz deformacje. Tła są ładne, ale daleko mi do zachwytu. Na szczęście animacja nie zawodzi, walki są dynamiczne i dobrze wykonane. Gorzej spisuje się oprawa dźwiękowa, która nie pozostawia żadnego wyraźnego wrażenia.

Pierwszy odcinek oceniłbym przeciętnie. Jest niestety schematycznie, a do postaci nie czuję kompletnie sympatii. No, może jedna z nich wypadła pozytywnie i zabawnie – pamiętajcie drodzy widzowie, jeśli przymila się do was opalona loli, to uciekajcie, gdzie pieprz rośnie. Można stracić głowę, dosłownie.

Leave a comment for: "Dungeon ni Deai o Motomeru no wa Machigatte Iru Darouka Gaiden: Sword Oratoria – odcinek 1"