Mahoujin Guru Guru [2017] – odcinek 2

Odcinek drugi nie traci czasu. Starszy pan, któremu bohaterowie w końcówce odcinka pierwszego ocalili życie, zabiera ich do Miasta Północnego, gdzie zostają powitani jak zbawcy… Niejako na kredyt, ponieważ oczekuje się od nich, że pokonają potwory, które zalęgły się na pobliskiej górze i uniemożliwiają mieszkańcom uprawianie rzemiosła tradycyjnego. Pech jednak sprawia, że jeszcze przed rozpoczęciem wyprawy Nike zostaje chwilowo znokautowany, zaś Kukuri (wraz z wiejską dzieweczką) porwana przez sługusa lokalnego bossa, który zawłaszczył górę. Nike w towarzystwie dwóch chłopców z wioski wyrusza oczywiście na ratunek, ale pokonanie potworów w ich własnej kryjówce nie będzie łatwe ani bezpieczne…

  

  

Jeśli to wszystko zabrzmiało jak klasyczna misja poboczna z klasycznej gry komputerowej – to jesteście w domu. Mahoujin Guru Guru z energią i życiem parodiuje oklepane schematy, czasem dorzucając do nich drobne dodatki, czasem wywracając je na nice. Gagi sypią się z szybkością karabinu maszynowego i wykorzystują absolutnie wszystko, co tylko można, od postaci po scenografię i styl grafiki. Jak zwykle w takich przypadkach trudno oczekiwać, że wszystkie będą trafiać. Niestety dla mnie starszy pan pląsający w czymś w stylu tańca hawajskiego już za pierwszym podejściem do tej historii był średnio zabawny, a nadużywanie tego gagu szybko staje się męczące nie tylko dla bohaterów, ale także dla widza. Trzeba jednak powiedzieć uczciwie, że jest on nieodłącznym elementem tej opowieści, doczekał się nawet własnego spin-offu stworzonego przez autora mangi, nie mogło go więc zabraknąć także w nowej ekranizacji.

  

  

  

Uproszczona grafika może się wydawać na pierwszy rzut oka oszczędna, ale przy bliższym przyjrzeniu widać, że seria dostała zaskakująco przyzwoity budżet. To, co się ma ruszać, jest płynne i ładne, a postaci nie deformują się w sposób przypadkowy (celowy to co innego). Przede wszystkim jednak mogą zachwycać tła, czasem prościutkie, czasem wypchane szczegółami, ale zawsze dopracowane pod względem kolorystyki, oświetlenia i kadrowania. Następny odcinek przyniesie zapewne zamknięcie tego wątku, na razie zaś można stwierdzić, że seria nie obniża lotów i nie zanosi się, żeby zbyt szybko wyprztykała się z energii i pomysłów na gagi.

Leave a comment for: "Mahoujin Guru Guru [2017] – odcinek 2"