Shoujo Shuumatsu Ryokou – odcinek 1

Dwie dziewczynki podróżują po opustoszałym i zniszczonym świecie przyszłości. Co się dokładnie stało? Tego nie wiadomo, ale z dosyć jasnych sugestii wynika, że do zagłady cywilizacji doprowadzili sami ludzie, angażując się w kolejną wielką wojnę. Przygnębiająca to bowiem rzeczywistość, w której znacznie łatwiej znaleźć przeróżnego rodzaju broń niż żywność czy paliwo. Cóż, codzienność Chito i Yuuri do szczególnie emocjonujących nie należy, ale sztuką jest nie tylko przetrwać w takich warunkach, ale i nie zwariować. Nasze podróżniczki wydają się nieco specyficzne, ale czego innego się spodziewać, jeśli mają jedynie siebie nawzajem.

Pierwszy odcinek serii składał się z dwóch osobnych wątków – w jednym dziewczynki próbują znaleźć wyjście z olbrzymiego stalowego obiektu i gdy już trafiają na powierzchnię, mają okazję podziwiać deszcz meteorytów. Druga połowa to poszukiwanie pożywienia, strzelanie do puszek, eksploracja wraku bombowca i niespodziewana degustacja wafelków czekoladowych. A przy okazji tego dyskusja o bezsensowności wojny z perspektywy dwójki, która nigdy jej nie doświadczyła, ale ma na ten temat coś do powiedzenia. Nie były to przemyślenia szczególnie głębokie czy subtelne i analogia w postaci zbyt małej ilości wafelków oraz grożenie w związku z tym koleżance było średnim pomysłem na żart. Przynajmniej moim zdaniem, ale biorąc pod uwagę, że współczesna etyka i moralność nie mają zbyt wiele do powiedzenia w rzeczywistości bohaterek, można uznać to za usprawiedliwione posunięcie. Z drugiej jednak strony konstrukcja dialogów jest dobra i w całkiem naturalny sposób pozwala widzom na uzyskanie najpotrzebniejszych informacji.

Yuuri i Chito to na pierwszy rzut oka dwa zupełne przeciwieństwa, bo jedna wydaje się zdecydowanie zbyt niepoważna, a druga wręcz przeciwnie. Obserwując jednak ich zachowanie w przeciągu tych dwudziestu kilku minut, wyraźnie widać, że nie należy oceniać książki po okładce i dziewczynki nie wyglądają jak chodzące stereotypy. Ciekawe charaktery to byłoby dobre lekarstwo na ewentualną nudę, ponieważ akcja posuwa się do przodu raczej niespiesznie i nie spodziewałabym się nagłego zwiększenia tempa w kolejnych epizodach. Cóż, pożyjemy, zobaczymy.

Z technicznego punktu widzenia Shoujo Shuumatsu Ryokou prezentuje się nieźle. Tzn. grafika i animacja są całkiem ładne jeśli ekranu nie zalewają efekty komputerowe, które są momentami dosyć przytłaczające, ale specyficzna kreska wygląda dobrze i ma swój urok, a ścieżce dźwiękowej trudno cokolwiek zarzucić. Muzyka jest bardzo klimatyczna i zdecydowanie warto nadstawiać uszu, bo a nuż, widelec znajdziemy wśród utworów jakieś perełki.

Pora na dobranoc, bo już księżyc świeci…

Leave a comment for: "Shoujo Shuumatsu Ryokou – odcinek 1"