TsukiPro The Animation – odcinek 3

To był niezwykle satysfakcjonujący odcinek… dla mojego kota, który spędził przemiłe dwadzieścia trzy minuty na zabawie ze mną. Ale niech będą spokojne Wasze rozczochrane główki – jednym okiem dzielnie śledziłam niezbyt skomplikowaną fabułę i nie umknął mi żaden nudny szczegół. Otóż odcinek trzeci poświęcono kolejnemu zespołowi, Quell. Tym różni się on od pozostałych, że składa się z jednej wielkiej gwiazdy i trzech nic nieznaczących przyległości. Tyle że wspomniane przyległości w postaci bliźniaków, obdarzonych skrajnie odmiennymi charakterami (nie spodziewaliście się tego, prawda?) i niezwykle uczynnego okularnika, mają ambicję by dorównać sławnemu koledze. Dlatego też po odbębnieniu codziennej porcji promocji, ćwiczą taniec. Harują jak woły, wylewając hektolitry potu na parkiecie i marzą, by ich zdjęcia znalazły się na jakimś bilbordzie tuż obok podobizny ukochanego i podziwianego senpaja. Tymczasem rzeczony kwiat show biznesu biega z wywiadu na wywiad, promując nowy film ze swoim udziałem, ale gdzieś w głębi duszy zamartwia się, że nikt nie traktuje poważnie jego nowego zespołu. W końcu idolom udaje się spotkać na wspólnym obiedzie…

 

 

Postaram się krótko – poprzednia część, czyli lekko uniesiona nad warstwę mułu nibynóżka, okazała się wypadkiem przy pracy. Nasza muzyczna ameba dokonała żywota i na amen zapadła się w najgłębsze czeluście bajorka. I jedynie wygrywające w tle j-popowe rekwiem przypomina widzom, że powstało coś takiego jak TsukiPro The Animation. Dziękuję Niebiosom, że zdecydowałam się przygarnąć drugiego kota, który z taką radością pomógł mi przetrwać trzeci odcinek tej chały. Wyraz „nuda” nawet w niewielkim stopniu nie oddaje drętwoty, sztuczności i całkowitego braku życia, wylewających się z tego anime. Twórcy najwyraźniej uznali, że wystarczy spędzić z hal stado przystojnych baranów i seria sama się zrobi, a scenariusz, charaktery postaci oraz animacja są dla słabych. Nie widzę nawet cienia sensu wyliczać chociażby kilku idiotyzmów, zaprezentowanych w tej produkcji, zwyczajnie szkoda czasu mojego, jak i czytelników. Zainteresowanych odsyłam do dwóch poprzednich zajawek, które dość dobrze opisują problem, a właściwie całą taczkę problemów, jakie mam z tym anime. Nie warto, nawet dla zabawy, z przyjaciółmi, po kilku głębszych. Po prostu nie! Natomiast zainteresowanych ścieżką dźwiękową (zupełnie słusznie, to jedyna zaleta serii) gorąco namawiam do poczekania na OST.

Comments on: "TsukiPro The Animation – odcinek 3" (1)

  1. Ireth Isilra said:

    Ale OST już dawno wyszedł i wciąż wychodzi…

Leave a comment for: "TsukiPro The Animation – odcinek 3"