Death March kara Hajimaru Isekai Kyousoukyoku – odcinek 2

To był naprawdę relaksujący odcinek. Istnieje taka cienka granica która oddziela nudę od spokojnego wprowadzania kolejnych elementów świata i tej serii udało się świetnie balansować, nie przekraczając jej. Główny bohater po uratowaniu dziewczyny w końcówce poprzedniego odcinka dociera wraz z nią i jej dwiema przyjaciółkami do miasta, gdzie generalnie robi dokładnie to, co robi się po przybyciu do miasta. Tak więc wyrabia sobie dokumenty oraz wizę (za której brak grozi zostanie niewolnikiem), znajduje przyjemne lokum (a tak w zasadzie to lokum znajduje jego w osobie lekko natrętnej córki właścicielki) oraz idzie się porozglądać po miejscowości, do której przybył.

W międzyczasie poznaje reguły rządzące handlem i wartość lokalnej waluty i zajada się jedzeniem w karczmie. Pomaga też dwóm małym niewolnicom które zaatakował nieprzychylny pół-ludziom przechodzień oraz rozmyśla. To właśnie najbardziej mi się spodobało i przypomniało mi, za co tak bardzo cenię Overlorda – za to, że główny bohater używa mózgu. Oczywiście nie nabijajcie mnie na pal za takie porównanie, ale właśnie tego elementu brakuje w wielu anime. Tu wszystko dzieje się powoli, a Satoo obserwuje i wyciąga wnioski. Pomagają mu przy tym jego poziom, zdobywane umiejętności oraz interface użytkownika – pomagaj,ą ale nie wyręczają.

W końcu po całym dniu protagonista dochodzi do wniosku, że z tym światem jest jednak coś nie tak i sytuacja, w jakiej się znalazł, nie może być tylko snem, a czymś więcej. Nie podejmuje jednak żadnych pochopnych kroków, postanawia nadal eksplorować tę krainę i dobrze się bawić, przy okazji zdobywając nowe doświadczenia jako twórca gier.

Grafika pozostaje na równym i nawet niezłym poziomie, a bywają także momenty, gdy jest na czym zawiesić oko. Odcinek pozwala mimochodem przedstawić większość dziewczyn, mających później stanowić towarzystwo głównego bohatera. On na szczęście zachowuje się jak na trzydziestolatka przystało, a nie jak dzieciak, któremu w głowie tylko jedno. Jeśli seria utrzyma ten poziom, to będzie to w miarę przyjemne patrzydło, oby tylko twórcom nie skończyły się w miarę dobre pomysły.

Leave a comment for: "Death March kara Hajimaru Isekai Kyousoukyoku – odcinek 2"