Hakata Tonkotsu Ramens – odcinek 3

W trzecim odcinku wyjaśnia się, dlaczego Saito w ogóle pomyślał o karierze mordercy – otóż grając w baseball raz rzucił tak mocno, że prawie zabił innego zawodnika. Wprawdzie tamten przeżył, ale najwidoczniej to mrożące krew doświadczenie skłoniło Saito do zmiany zawodu, przyjazdu do Hakaty, a osobę go zatrudniającą w Murder Inc. do przyjęcia go do pracy. Ale czy naprawdę? W każdym razie, ścigany przez policję, ze swoim wizerunkiem upublicznionym w sieci, Saito szuka schronienia w barze u „Mścicieli”, którym w końcu zleca robotę – niech wrobią tak samo tego, co go wrobił!

Tymczasem do siedziby Kakyu Association (tej mafii) wpada Lin, wyrzyna wszystkich z zaplecza i zamiast ubić od razu szefa, albo go chociaż najpierw potorturować, a potem pytać, domaga się od razu informacji, kto kupił i zamordował jego siostrę. Informacji nie dostaje, sam natomiast zostaje dziabnięty przez jednego z zabójców, którzy aktualnie pracują dla burmistrza. Dobra, dobra, i tak przeżywa, przecież jest jednym z głównych bohaterów, nie?

 

Pozszywany przez znajomego lekarza Banby Xianming zleca detektywowi odnalezienie zabójcy siostry… I od razu wychodzi, po konsultacji ze znajomym policjantem oraz z hakerem-informatorem, że na szczęście (dla widza), nie będzie polować na nieszczęsnego Saito, bowiem wszystkie znaki wskazują, że go tylko wrobiono. Za to szybciutko towarzystwo orientuje się, dzięki nowoczesnej technice podsłuchowej w postaci czerwonego pajączka, kto tak naprawdę za tym stoi, i zaczyna przygotowywać brawurową pułapkę.

Tymczasem, w innej części miasta, ktoś mający kontakt do tajemniczego zabójcy zabójców, Samuraja Niwaki, przyjmuje zlecenie od szefa Kakyu, na zabicie Lina i Banby. I tu powstaje mały problemik, albowiem wszystko jest powiązane ze wszystkim, wszyscy się znają, a jak ktoś uważnie będzie oglądał, to szybko się zorientuje, dlaczego będzie potrzebne jeszcze jedno bardzo martwe ciało.

Nieślubne i trochę krzywe dziecko Baccano!Durarara!! zaczyna rozwijać skrzydła, jednak w tej chwili istnieje duża szansa, że się w tym swoim pierzu zaplącze. Widać bardzo wyraźnie, że twórcy mają wielkie plany na stworzenie sieci powiązań pomiędzy postaciami, jednak w tym odcinku przedobrzyli z przyjacielskością postaci i zbiegami okoliczności, ze znajdowaniem się we właściwym miejscu we właściwym czasie i z powiązaniami pomiędzy postaciami, gdzie każdy zna każdego (tak, wiem, powtarzam się, ale tak jest!). Wydarzenia pędzą i niestety, jeśli nadal będą pędzić w tym tempie, to aktualny wątek się skończy za jeden-dwa odcinki. A co potem?

W tym momencie seria wędruje na stosik „do oglądania” – nie z powodu  grafiki, bo ta jest średnia i serio, ujęcia miasta są takie recyklingowane, trochę dla muzyki, bo ścieżka dźwiękowa ma w sobie jazz, najbardziej jednak dla postaci, o których mam nadzieję dowiedzieć się więcej. I dlatego, że naprawdę, serie z dorosłymi bohaterami, a nie małolatami, są dosyć rzadkie. Nawet jeśli są to zawodowi mordercy.

Leave a comment for: "Hakata Tonkotsu Ramens – odcinek 3"