Devils’ Line – odcinek 2

 

Tsukasa przeżywa trudne chwile… Co wieczór wzdycha i tęskni za niemal nieznajomym facetem, a dodatkowo po nocach śnią jej się sceny seksu skąpane w dużych ilościach krwi. Pewnego dnia za oknem widzi Anzaia. Czyż to nie romantyczne? Ma wampira na balkonie! Przy tej okazji dowiadujemy się, że Anzai to pół-wampir pół-człowiek, a w poprzednim odcinku nie wydarzyło się nic. Po pocałunku chłopak wbił sobie w udo strzykawkę z lekiem, co pozwoliło mu powstrzymać się przed zaliczeniem głównej bohaterki.

 

Odcinek niewiele wnosi nowego. W pierwszej jego połowie znajdziemy scenę aresztowania wampirzycy, która zabiła własnego męża po tym, jak skaleczył się w kuchni. Niestety, nie staje to okazją do lepszego przybliżenia świata przedstawionego. Drugą część odcinka zajmuje Tsukasa wzdychająca do Anzaia i pakująca się w kłopoty po zajęciach na uczelni. Gdy bowiem przychodzi oddać książkę profesorowi Ochiaiowi (wykładowcy, którego możemy pamiętać z pierwszego odcinka), ten rzuca się na nią z jednoznacznymi zamiarami. Podczas szarpaniny stwierdza, że skoro dziewczyna niedostatecznie protestuje, to zgadza się na seks. Wiwat logika.

 

Zanim jednak mężczyzna zdąża dobrać się do Tsukasy, przez okno wpada Anzai, który czekał na nią przed bramą uczelni. Oczywiście obija mordę napastnikowi, pech chce jednak, że Tsukasa skaleczyła się podczas szamotaniny, a widok krwi rozbudza w Anzaiu bestię. Na szczęście udaje mu się powstrzymać, po czym ucieka do własnego mieszkania, gdzie wymowna scena sugeruje, jak zamierza rozwiązać problem ogarniającego go pożądania…

Odcinek mimo dramatycznych wydarzeń niewiele sobą zaprezentował – wiało nudą. Zawiązanie romansu wypada słabo, brakuje chemii pomiędzy bohaterami, a sceny balkonowe z udziałem wampira są niezamierzenie komiczne. Nieźle za to wychodzą sceny dramatyczne, głównie dzięki ich nieprzewidywalności, oprawie graficznej i muzycznej.

Szczerze? Jestem mocno zawiedziony, spodziewałem się po drugim odcinku znacznie więcej. Nieszczególnie mam ochotę sięgać po trzeci, ale być może wreszcie zobaczymy rozwój fabuły.

Comments on: "Devils’ Line – odcinek 2" (2)

  1. Easnadh said:

    Nah, nawet nie masz co liczyć na fabułę w 3 odcinku. Z ciekawości po 1 odcinku zerknęłam na mangę. Pierwsze dwa tomy to głównie jojczenie głównej bohaterki (bo ona chce być z Azaiem, ale on się waha, bo to pół-wąpierz, więc związek jest dość problemowy, a właściwie to bez przyszłości) z jakąś tam chyba niezbyt odkrywczą fabułą i intryga majaczącą w oddali. Bardzo dalekiej oddali.

  2. Póki co to wygląda na nieślubne dziecko 50 twarzy Greya i Zmierzchu. Po lobotomii.

Leave a comment for: "Devils’ Line – odcinek 2"