Devils’ Line – odcinek 3

 

Czy ten pan i pani
są w sobie zakochani?
Czy ta pani tego pana chce?

Słowami piosenki Anny Wyszkoni można podsumować większość akcji trzeciego odcinka Devil’s Line. Anzai i Tsukasa zaczynają nieoficjalne randkowanie, które jest równie denerwujące jak i przytoczony utwór. Rzecz subiektywna, ale do obserwowanie tego romansu trzeba cierpliwości i dużo dobrej woli.

Na szczęście znaleziono jeszcze czas na wydarzenia poboczne. Na balkon bohaterki (znowu!) trafia kolejny wampir, tym razem uciekający przed policją. Wszystko wskazuje na to, że został wrobiony w morderstwo. Anzai oferuje mu pomoc, a tajemniczy wampir oddaje się dobrowolnie w ręce policji. Ja na miejscu Tsukasy zacząłbym szukać jakichś środków odstraszających wampiry i umieścił je na tym balkonie. Lepiej nie kusić losu.

 

Sylwestrowy wieczór przynosi niespodziewane dla bohaterów emocje. Dwójce zakochanych gołąbków plany psuje tajemnicza snajperka, wyraźnie mająca na celu zabicie Anzaia. Wygląda na to, że ma uraz do wampirów i rozpoczęła na nie polowanie. W trakcie pościgu i szarpaniny udaje się jej postrzelić Anzaia. Ciąg dalszy nastąpi w kolejnym odcinku…

Trzeci odcinek Devils’ Line był najsłabszy z dotychczasowych. Wieje nudą na kilometr, a romans między parą głównych bohaterów jest wyjątkowo mdły i denerwujący. Tytuł na razie nie ma wyraźnie zaznaczonej fabuły, jest raczej zlepkiem epizodycznych wydarzeń. Być może zmieni się to w następnym odcinku, gdyż tajemnicza napastniczka nie zapowiada się na łatwego do pokonania przeciwnika, a Anzai znalazł się w nieciekawej sytuacji. Nie mam wielkich nadziei względem tej serii, ale jest to jedyna rzecz, która sprawia, że sięgnę po czwarty odcinek. Niestety, nie odpowiem Wam na pytanie, czy warto kontynuować seans. Wad jest tu cała masa, zalet niewiele, więc każdy indywidualnie musi ocenić, czy tytuł jest warty poświęcenia mu wolnego czasu.

Leave a comment for: "Devils’ Line – odcinek 3"