Wyjaśnia się przyczyna zerwania komunikacji satelitarnej. Awarię spowodował impuls elektromagnetyczny wywołany ogromnym rozbłyskiem na Słońcu. Wiedział o tym, dzięki umiejętnościom Whispered, Leonard i właśnie z tym związane było odliczanie 58 godzin do ataku na Mithril – Amalgam wykorzystało zjawisko, o którym wiedziało wcześniej.

Atak Amalgamu na siedzibę Mithrilu to pełnoskalowa inwazja, poprzedzona atakiem rakietowym, mocno osłabiającym zdolności obronne przeciwnika. Następnie dochodzi do inwazji z morza i powietrza. Do szturmu na wyspę Merida wysłano także trzy jednostki Behemoth, wyposażone w Lambda Drive, które wszyscy fani powinni pamiętać z pierwszego sezonu Full Metal Panic!. Trudna sytuacja budzi zaniepokojenie żołnierzy Mithrilu, a jeden z nich posuwa się do zdrady i propozycji wydania dowódcy. Sytuację ratuje sama Tessa, która ponownie pokazuje, że nie jest słodką panią kapitan.

Trudne chwile przeżywają także Sagara oraz Chidori. Zostali osaczeni przez wroga, a podczas ucieczki dochodzi do strat wśród infrastruktury i osób postronnych. Sprawia to, że Chidori traci wolę walki i jest bliska załamania psychicznego. Na domiar złego helikopter ratunkowy zostaje zestrzelony, a sytuację tymczasowo ratuje Arbalest, który jako ładunek przetrwał tę katastrofę. Jednakże wróg nie daje za wygraną – teraz próbuje szantażu poprzez pojmanie szkolnych przyjaciół bohaterów…

Akcja, akcja, akcja, tak można streścić drugi docinek Full Metal Panic! Invisible Victory. Wydarzenia są niesamowicie dynamiczne, interesujące i emocjonujące. Nie można też wiele zarzucić logice działań obydwu stron, nie zabrakło pokazania wpływu takiego obrotu wydarzeń na postaci i ich postawę. Całość wgniata w fotel i dopiero koniec odcinka odrywa widza od ekranu. Wszyscy fani anime akcji powinni być zachwyceni, jedynie wielbiciele komediowej strony Full Metal Panic! mogą być nieco rozczarowani. Ja jestem w tej pierwszej grupie i nie mogę doczekać się kolejnego odcinka.