Grand Blue – odcinek 1

 

Plaża, ocean i nowe życie z dala od czysto męskiego towarzystwa – tak Iori Kitahara wyobrażał sobie przeprowadzkę związaną z rozpoczęciem studiów. Jako absolwent męskiej szkoły średniej liczył na całkowitą zmianę stylu życia. Początkowe wrażenia z Izu po przyjeździe do wujka były więcej niż obiecujące – zauważył dwie piękne dziewczyny, a ocean oczarował go swoim pięknem. Co więcej, dwie spotkane dziewczyny to jego kuzynki, z którymi będzie mieszkał – Chisa i Nanaka Kotegawa.

 

Niestety, czar prysł w momencie otwarcia drzwi do Grand Blue, prowadzonego przez wuja sklepu z wyposażeniem dla nurków. Ioriemu ukazuje się cała zgraja umięśnionych facetów, z których część jest już całkowicie nago. Co więcej, po usłyszeniu jego historii, panowie rozpoczynają polowanie na nowego członka ich klubu nurkowego…

Impreza powitalna Ioriego wymyka się mocno spod kontroli, przynajmniej głównemu bohaterowi. Nowi znajomi zapewniają jednak, że chłopak na pewno zdąży następnego dnia na zajęcia, i słowa dotrzymują. Trójka zawodników budzi się przed wejściem na uczelnię –  w samej bieliźnie i otoczeniu pustych opakowań po alkoholu.

 

Roznegliżowany Iori pakuje się w poważne kłopoty – swoim zachowaniem budzi podejrzliwość policji i musi uciekać. Dodatkowo budzi obrzydzenie Chisy, w której i tak wzbudził ambiwalentne uczucia swoimi pijackimi wybrykami poprzedniego dnia. Jako nowy student, jedyny po popijawie nie ma na uczelni zapasowych ubrań, więc większość dnia spędza w samej bieliźnie. Pomoc oferuje mu klub nurkowy w zamian za ściągnięcie chociaż jednego nowego członka. Bohater wykorzystuje do tego celu niejakiego Kouheia Imamurę, którego poznał kilka chwil wcześniej…

A później znowu zaczyna się popijawa, tym razem z zaciętą rywalizacją i karnymi szklankami alkoholu. Zapamiętajcie też, drodzy studenci, przepis na herbatę oolong: dziewięć części wódki na jedną część whiskey… I sprawdzajcie zapalniczką, co wam podają – nie zawsze woda okazuje się wodą.

Zwłaszcza jeśli ma 96% alkoholu. Swoją drogą, miły polski akcent w tym anime, dobrze pasujący do radosnej libacji studentów.

Grand Blue wypada naprawdę pozytywnie – żarty są dość udane, a pijackie ekscesy dobrze wpisują się w męskie środowisko studenckie. Oprawa wizualna wygląda całkiem nieźle, postaci są zróżnicowane i anatomicznie poprawne. Zaskakująco wypadły zwłaszcza panie, które zdecydowanie wyglądają na swój wiek (dwadzieścia lat), a nie na pierwszą klasę gimnazjum. Martwią mnie jedynie dwie kwestie – fiksacja Nanaki na punkcie siostry, czyli Chisy, oraz poświęcenie tak dużej uwagi tematowi alkoholu. Być może nie będzie tak źle, zwłaszcza że odcinek nie raz i nie dwa odwołuje się do nurkowania, które mimo wszystko może się stać istotnym wątkiem fabularnym. Co więcej, elementy studenckiego życia są tutaj mocno amerykańskie – libacje, nagość, piękne kobiety i niestosowne zachowanie w murach uczelni od razu przywodzą na myśl amerykańskie produkcje o zbliżonej tematyce, co powinno zwiastować więcej pikanterii w kolejnych odcinkach i zdecydowany powiew świeżości w japońskiej animacji. Czy tak będzie, przekonamy się w kolejnych odcinkach, których już nie mogę się doczekać.

Leave a comment for: "Grand Blue – odcinek 1"