Grand Blue – odcinek 3

Nurkowanie jest drogie, a klub potrzebuje funduszy. Jednym ze sposobów na ich zdobycie ma być zwycięstwo w męskim konkursie piękności organizowanym w trakcie festiwalu na uczelni bohaterów. Wystartować mają w nim Iori oraz Kouhei, w strojach licealisty i licealistki, jednak nie pałają entuzjazmem na wieść o tym pomyśle…

 

Tymczasem Iori rozpoczyna trening nurkowania od nauki oddychania pod wodą. Po początkowych problemach i przezwyciężeniu strachu przychodzi moment oczarowania pięknem podwodnego świata. Jego reakcja jest niesamowicie entuzjastyczna, dziękuje też Chisie za pomoc i motywację, aby rozpocząć nurkowanie.

Udaną lekcję nurkowania należy uczcić, a jakże, popijawą. Rankiem nasz bohater budzi się obok pięknej dziewczyny, której nie zna. Po dość panicznej reakcji zdaje sobie jednak sprawę, że przecież w tej sytuacji nie ma nic nadzwyczajnego. Piękna nieznajoma to Azusa Hamaoka, studentka z żeńskiego Uniwersytetu Oumi. Azusa ma nauczyć klubowiczów smażenia placków okonomiyaki, które mają sprzedawać w trakcie festiwalu, by zasilić klubowy budżet.

W trakcie nauki gotowania Iori oraz Kouhei próbują upić Chisę, licząc, że dzięki temu zgodzi na udział w żeńskim konkursie piękności. Gdyby tak się stało, sami nie musieliby startować. Nie wszystko idzie jednak zgodnie z planem, a Azusa potrafi szybko przejrzeć plany chłopaków. Chisa, rzecz jasna, szybko odmawia udziału w konkursie. Po raz kolejny z pomocą przychodzi jednak Azusa, która potrafi zinterpretować słowa chłopców w taki sposób, by zmienić nastawienie Chisy do tego pomysłu. Warunek jest jeden – panowie też muszą wystartować.

Grand Blue bardzo konsekwentnie realizuje swoją koncepcję. Trzeci odcinek nie tylko dostarcza po raz kolejny świetną komedię, ale także popycha do przodu wątek nurkowania. Rozwijają się też bohaterowie oraz ich relacje, które są niezwykle sympatyczne i naturalne. Wprowadzona właśnie Azusa zapowiada się na równie udaną postać, zwłaszcza że mocno urozmaica grono pań – jest kompletnym przeciwieństwem Chisy, a dodatkowo nie brakuje jej inteligencji. Krótko mówiąc, seria zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Martwi mnie tylko oprawa wizualna, której jakość zauważalnie się pogorszyła – komediowe deformacje nie były już tak starannie rysowane i udane, jak w poprzednich odcinkach. Na szczęście cała reszta rysowana była dobrze, więc może to tylko jednorazowa wpadka. Tytuł mogę polecić z czystym sumieniem, zwłaszcza fanom amerykańskich komedii. Mam jednak wrażenie, że dobrą rozrywkę znajdzie tutaj znacznie szersza grupa widzów.

Leave a comment for: "Grand Blue – odcinek 3"