Planet With – odcinek 2

No proszę, jeszcze tydzień temu narzekałam, że anime nie dostarcza widzowi żadnych wyjaśnień (co zważywszy na poziom umowności byłoby dość mile widziane na wcześniejszym niż późniejszym etapie), a tu przychodzi czas na emisję drugiego odcinka i coś się wyjaśnia. Nieźle, Planet With. To była miła niespodzianka. Ale może od początku.

Zmartwieni utratą jednego ze swoich (w sensie mocy delikwenta, nie jego życia), obrońcy Ziemi próbują ogarnąć sytuację, co wcale nie jest takie proste, zważywszy na to, że zaatakowanemu superbohaterowi napastnicy zmodyfikowali pamięć tak, aby nie był w stanie ich rozpoznać. A że przezorny zawsze ubezpieczony, reszta dostaje przykaz poruszania się w parach na wypadek kolejnego ataku.

Tymczasem Souya nie do końca potrafi odnaleźć się w nowej roli mściciela(?), a odzyskane wspomnienia nie dają mu spokoju, co nie powinno dziwić, wnioskując z urywków pokazanych widzom. Chłopak nie jest zadowolony ze swojej obecnej sytuacji, ale mimo chęci sprania na kwaśne jabłko zarówno swoich „sprzymierzeńców”, jak i wrogów, na razie będzie współpracował z meido i kotem… A propos, podejrzany duet to, podobnie jak dziwaczne obiekty latające, Obcy, którzy zmartwieni coraz wyższym pod względem mocy poziomem ewolucyjnym człowieka, starają się ów rozwój zatrzymać. Dwie frakcje jednak nie mogą dojść do porozumienia, w jaki dokładnie sposób to osiągnąć… A, i okazuje się, że Souya pochodzi z zupełnie innego świata. Co, jak i gdzie? Cóż, na razie się tego chyba nie dowiemy. A! Zakończenie odcinka jest dobre i pokazuje, że w przeciwieństwie do głównego bohatera inni myślą głową, a nie brzuchem i są odpowiednio przewidujący.

Ale czegoś się dowiadujemy i choć nie są to motywy przełomowe dla kosmicznych inwazji, to jak najbardziej można na nawet wysłużonych pomysłach oprzeć sensowną fabułę. I choć w dalszym ciągu nie jest to ani poczucie humoru, które mnie szczególnie bawi, ani typ historii, który jakoś szczególnie mnie pociąga, to jak najbardziej widzę tu potencjał i fani autora powinni być zadowoleni.

Technicznie? Hm, obie piosenki są w porządku, a wstawki komputerowe nadal straszą…

Leave a comment for: "Planet With – odcinek 2"