Kitsune no Koe – odcinek 2

Och, jakież ciężkie życie wiedzie nasz biedny „lisek”. Ten odcinek w telegraficznym skrócie pokazuje widzowi, jak wygląda codzienna egzystencja protagonisty i co doprowadziło do obecnej sytuacji. Na pewno jakiś wypadek, w którym zginął tatuś, za śmierć którego młodego piosenkarza obwinia młodszy brat i z tego powodu szczerze go nienawidzi. Mamusia od dłuższego czasu przebywa w szpitalu i z jakiegoś powodu wymaga ciągłej hospitalizacji. Czy to ten sam wypadek? Możliwie. W każdym razie tuż po rodzinnej tragedii wredny szef wielkiej korporacji zwerbował bohatera do roli „głosu” nowej gwiazdy estrady. W dodatku Hu Li (imię głównego bohatera) odkrywa, że prześladuje go tajemniczy internauta o pseudonimie SKY, co kończy się tym, że chłopak nawet w szkole ma paranoję. Ale odkrywa przy okazji, że faktycznie ktoś go non stop śledzi, a jest to kolega z klasy, działający na zlecenie wspomnianego wcześniej szefa. Nie zmienia to faktu, że piosenkarz nadal nie ma pojęcia, kim jest anonimowy wielbiciel, który ostatnio odwiedził chorą matkę bohatera w szpitalu. Upiorne, nieprawdaż? A! No i ta młodziutka idolka z kwartetu Love Seasons i Hu Li są przyjaciółmi z dzieciństwa.

Uff, całkiem sporo jak na trzynaście minut, no nie? Cóż… Gdyby może to jeszcze nie było takie do bólu sztampowe i śmieszyło w momentach komediowych, a nie tych poważniejszych, to dałoby się to oglądać jako odmóżdżacz. Plus jednak za relacje protagonisty z przyjaciółką, które w znacznej mierze ograniczają się do przekomarzania się, ale przynajmniej żadne z nich nie pąsowieje od trzymania się za ręce. Plus również za to, że w tym odcinku prawie nie było śpiewania – uszy dłużej widzom posłużą. Nie, żeby to był dobry znak w anime muzycznym, no ale… Pod względem graficznym prezentuje się toto bardzo przeciętnie i okazjonalnie dosyć koślawo, ale jakiejś olbrzymiej tragedii nie ma. I właściwie to jak na razie tak właśnie można podsumować całość. Tzn. olbrzymiej tragedii nie ma, ALE… Zdecydowanie duże „ale”.

Leave a comment for: "Kitsune no Koe – odcinek 2"