Radiant – odcinek 3

Sethowi, ku zdumieniu mieszkańców oraz Kwartetu, udaje się pokonać Nemezis przy użyciu potężnej dawki Fantasii. Potwora dobija Alma, która właśnie powraca do miasta (przy okazji też łapie złodziejaszków).

Po ocknięciu się Seth zamiast pochwał zbiera ochrzan za to, że używał mocy gołymi rękami, a tego nie robi (bo nie umie) żaden czarodziej. A co gorsza, właśnie to może zainteresować Inkwizycję jeszcze bardziej, bo ta zdecydowanie nie lubi, jak ktoś odbiega od normalności, nawet czarodziej. I na pewno wieśniacy już się z nią kontaktują, bo trzeba pamiętać (jak to przypomina nam na początku Narrator), że czarnoksiężnicy są znienawidzeni i wszyscy się ich boją, tak samo jak Nemezis. Niezbyt podbudowany słowami Almy Seth stwierdza więc, że znajdzie źródło pochodzenia Nemezis, Radiant, i je zniszczy, a wtedy wszyscy będą mogli żyć w pokoju i w zgodzie, i nikt nie będzie chciał ich zabijać.

Tutaj następuje długa retrospekcja dotycząca tego, skąd Alma go w ogóle wytrzasnęła – otóż dziesięć lat temu wydarzyło się coś, co spowodowało, że wzięła go pod opiekę. Niestety sama nie wie co, nie wie też, kim była przedtem, ani kim jest ten chłopak.

Rankiem okazuje się, że bohater jest wystarczająco zdeterminowany, żeby spróbować się samemu wymknąć, ale oczywiście na drodze staje mu Alma, która daje mu miotłę, dobre rady i tu następuje łzawe pożegnanie, po którym bohater wskakuje na  swój pojazd i obiecując pozostanie największym czarnoksiężnikiem na świecie, odlatuje w stronę wschodzącego słońca. Oczywiście po napisach obowiązkowa scena końcowa, tym razem przedstawiająca bandę przerysowanych Inkwizytorów…

Aczkolwiek pod względem graficznym seria jest miła dla oka, a postacie są wprawdzie schematyczne, lecz poprawnie narysowane, to pod względem zaangażowania emocjonalnego widza leży i kwiczy.  Nie obchodzi mnie bohater, nie obchodzi mnie także jego „poszukiwanie”, ba, nie obchodzi mnie nawet , czy go złapie Inkwizycja, ani też jak pozna swoich przyszłych towarzyszy (już zapewne w kolejnym odcinku, gdzie zostanie złapany! Le gasp!). Jest mi doskonale obojętne, co będzie dalej, i niestety seria spada z listy „do obejrzenia”  – jeśli jednak komuś spodobało się zawiązanie historii, to życzę przyjemnego oglądania.

Leave a comment for: "Radiant – odcinek 3"