Seishun Buta Yarou wa Bunny Girl Senpai no Yume o Minai – odcinek 1

Pewnego dnia Sakuta Azusagawa zauważa dziewczynę w stroju króliczka. Okazuje się, że jest to Mai Sakurajima, trzecioklasistka ze szkoły średniej, do której uczęszcza nasz bohater. Dziewczyna zachowuje się kompletnie niezrozumiale, jednak krótka rozmowa wyjaśnia sytuację. Mai jest niezauważana przez ludzi, a nietypowy strój pozwala znaleźć osoby, które ciągle ją widzą.

 

Mai to nastoletnia celebrytka, która od dziecka występowała w reklamach oraz serialach. Ze względu na pracę niemal wycofała się z życia szkolnego. Z czasem dopadło ją jednak zmęczenie oraz stres związany z zawodem i byciem rozpoznawaną na ulicy. Zaczęła życzyć sobie, aby znaleźć się w świecie, w którym nikt jej nie zna. Życzenie, co prawda mocno zniekształcone, spełniło się.

Sakuta to z pozoru zwykły uczeń. Ma przyjaciela Kunimiego, z którym może porozmawiać na wszystkie tematy, oraz młodszą siostrę. Tyle tylko, że dziewczyna jego kumpla za nim nie przepada, a powodem są plotki krążące na temat Sakuty – podobno w wyniku bójki wysłał trzy osoby do szpitala, przez co większość rówieśników unika z nim kontaktu.

Co łączy obydwoje bohaterów? Wydarzenia, których nie da się w sposób rozsądny wytłumaczyć. Siostra Sakuty, Kaede, doświadczyła w szkole prześladowania. Po wpisach w internecie życzących jej śmierci na jej ciele pojawiły się rany. Innego dnia sam chłopak obudził się zakrwawiony, z ogromną raną na piersi, przez co trafił do szpitala (taka jest prawda o szpitalnym incydencie). Opisane wyżej nadprzyrodzone wydarzenia miejska legenda nazywa Syndromem Dojrzewania, ale na razie nie dowiadujemy się o nim niczego więcej.

Tak prezentuje się ogólny zarys fabularny, którego na razie nie doprawiono (jeszcze?) niczym absurdalnie głupim. Sposób prowadzenia akcji potrafi zainteresować. Postaci niczym nie irytują, a nawet nadmierne przywiązanie Kaede do brata nie ma w sobie nic obrzydliwego. Para głównych bohaterów może się wydawać nieco drętwa, ale oboje pozostają sympatycznymi postaciami. Zwraca uwagę logiczne podejście do badania wspomnianego w poprzednim akapicie syndromu – Sakuta zapisuje skrzętnie wydarzenia każdego dnia w zeszycie, ponieważ wie, że może w każdej chwili zapomnieć o istnieniu Mai.

Oprawa wizualna również wypada pozytywnie. Postaci rysowane są dokładnie, chociaż twarzom brakuje zróżnicowania i oryginalności – mają za to dość bogatą mimikę, mimo że nie było zbyt wielu okazji do jej ukazania. Nie mogę zarzucić niczego bogatym w szczegóły tłom. Animacja, mimo że niezbyt dynamiczna, jest płynna, a ruchy postaci naturalne. Doczepić się mogę do sceny z tłumem pokazanym w technice CGI, ale to niestety standardowy zabieg w wielu anime.

Pierwszy odcinek Seishun Buta Yarou wa Bunny Girl Senpai no Yume o Minai potrafił mnie zainteresować w wystarczającym stopniu, żebym z ciekawością sięgnął po kolejny. Seria na razie wykorzystuje elementy fabuły poprawnie oraz logicznie prowadzi akcję, a to nie zdarza się zbyt często.

Leave a comment for: "Seishun Buta Yarou wa Bunny Girl Senpai no Yume o Minai – odcinek 1"